Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[i_Lolek]

Witam.
mam dylemat. zgniło mi podwozie, na tyle ze nie opłaca się go robić. jeździć tym strach, a sprzedać to trzeba być kimś bez honoru i bez zasad.
dlatego postanowiłem wydłubać z niego co się da, a skorupę sprzedać na złom

moja prośba do was to:
ile mógłbym dostać za drzwi
tylną klapę
maskę
zderzaki
przednią szybę
lusterka
półośki
lampy tył/przód.
błotniki przednie.
inne rzeczy które przyjdą wam do głowy.

ślinik mam w dobrym stanie, bo go wymieniłem z 1,8 na 2,0 benzyna. obecnie ma niecałe 200 000 przebiegu w tym na gazie 20 000.
skrzynia po wymianie łożysk.
roczne sprzęgło. przejechałem na nim jakieś 20 000

władowałem się w niepotrzebne koszty, nie sprawdzając czy buda jest tego warta.
z wierzchu wygląda wszystko ok. ale pod spodem to tragedia.

wszystkie części blacharskie które wymieniłem są w dobrym stanie, zero korozji.
lakier też jest jeszcze lśniący, żadnych purchli ani wgniotów.

wiem że handlarz z Wrocławia ceni silnik i skrzynię 1500zł. ale za ile realnie te rzeczy chodzą.
czy opłaca mi się zawracać gitarę sprzedażą tego na części, czy wywalić wszystko razem do kupy na złom.
czy są jeszcze na takie starocie klienci ?

koła i komputer oczywiście sobie zostawię.