Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Umbertus]

Cześć! Zamierzam takiemu zabiegowi poddać swego miśka. I pojawia się pytanie, czy to ma sens? Czy ktoś z Forumowiczów robił coś takiego? Jakie są efekty? Zamierzam skorzystać z usług tego zakładu Autowis , czy ktoś miał już coś z nimi do czynienia, a jeśli tak to proszę o opinie.

[mkm]

[gregter]

Wedlug mojej ponad 40 letniej praktyki kierowcy to sens ma wtedy gdy samochod wyprowadza sie z salonu i dokonuje sie kompleksowego zabezpieczenia podwozia , progow, i wszelkich elementow do ktorych moze dotrzec woda a szczegolnie sol w okresie zimowym.
Warto taka czynnosc powtarzac co kilka lat myjac dokladnie elementy podatne na korozje i kolejne zabezpieczenie srodkami antkorozyjnymi.
Tu gdzie mieszkam nikt tego nie robi bo nikt nie uzywa soli (nie ma zimy). Rdzy na samochodach nie widac ,byc moze jedynie gdzie tam kto mieszka w okolicach morza ma po wielu latach jakies problemy .Uwazam ze jezeli proces "rdzawej" juz sie zaczal (szczegolnie w profilach zamknietych) to jakiekolwiek zabezpieczenia sa nieskuteczne.

[Umbertus]

He he co do opisu to pewnikiem robiła go osoba, która dostała na kartce co i jak ale sama nawet pewnie warsztatu nie widziała... Z doświadczenia wiem, że takie rzeczy tzn, aktualizacje czy opisy robi informatyk na zlecenie, rzadko jest to pracownik merytoryczny.
Samochód wyjechał z salonu w sierpniu więc na rudą trochę jednak przywcześnie... Zamierzam zrobić full wypas bo i autem planuję pojeździć 10 - 12 lat.
Dzięki za opinie, jestem wdzięczny.

[lobuzek]

Po 10 letnich doświadczeniach z ujeżdżaniem Fordów podatnych na rude uważam że ma to sens. Po zakupie Lancera w marcu dokonałem dodatkowego zabezpieczenia antykorozyjnego, zlecając to wykonanie zaufanym blacharzom-lakiernikom, bo szczególnie spód nadwozia zbyt bogato pokryty nie był, a zamierzam samochodem jeździć co najmniej 5-6 lat. Niestety nie wiem jakich środków użyli, ale nie oszczędzali, środki mają kolor w zasadzie bezbarwny (nie jakieś najtańsze bitgumy czy coś takiego) i wiem, że są z wyższej półki. Uważam, że na pewno nie zaszkodziłem Lancerowi, a po naszej zimie i tym co sypią na drogi nawet najlepsze auto może dostać wykwitów korozji.
Z podanym przez Ciebie zakładem nie miałem styczności, ale jeśli nie są nowicjuszami, to nie powinni popsuć roboty.

[Umbertus]

Dzięki za odpowiedź, również zabezpieczyłem już samochód.

[rondzik]

Ja ostatnio robilem sobie w ASO przeglad swiezo zakupionego Lancera (rocznik 2008) i poradzono mi bym zrobil wlasnie konserwacje podwozia. Wierze ASO bo sami nie swiadcza takich uslug, wiec nie mowili tego by sobie dodatkowo zarobic. Problem jest ze znalezieniem dobrego specjalisty, zna ktos z Was jakis warsztat z Krakowa i okolic ktory moglby sie tego podjac?