 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
pomoc w rozwiazaniu sprawy ze sprawcą wypadku... |
Autor |
Wiadomość |
outlaw4life
Forumowicz

Auto: 2,5 V6
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Maj 2012 Posty: 94 Skąd: wro
|
Wysłany: 26-06-2015, 12:43 pomoc w rozwiazaniu sprawy ze sprawcą wypadku...
|
|
|
Hejo.
Ponad pol roku temu mialo miejsce pewne zdarzenie na drodze. Jechałem samochodem na wprost i po prawej stronie pobocza jechal rowerzysta. W pewnym momencie bez sygnalizowania reka czy w jakikolwiek inny sposob zajechal mi droge skrecając w lewo na drugą strone jezdni (prawdopodobnie chcial wjechac na chodnik po drugiej stronie). Jako ze nie upewnil się czy za nim jade a byłem już blisko niego wjechal mi pod kola a ja w niego uderzyłem. Wezwałem policje i pogotowie które stwierdziło na miejscu ze nic mu nie jest (po wszystkim wsiadl na rower i odjechal normalnie o wlasnych silach do domu na tym rowerze) a policja wymierzyła mu mandat karny w wysokości 100zł (który on podpisał i przyjął). Policja wypuścila go do domu, mojemu autu natomiast zrobila zdjęcia uszkodzen i kazali się zglosic po notatke policyjną by dochodzić swojego przy odszkodowaniu za uszkodzenia. Wfrocilem do domu, zaraz potem dokladnie zrobilem zdjecia uszkodzen swoim aparatem i w następnych dniach po odebraniu notatki policyjnej pojechalem do 3 roznych niezaleznych warsztatow wycenic szkodę razem z ich pieczatkami przybitymi na wycenach. Srednia z wycen to 3600brutto nie mowiac o stracie na wartosci auta. Napisalem do sprawcy list z prozba o zaplacenie za szkody które spowodowal i proponując jednoczesnie mozliwosc rozlozenia płatności na 4 raty po 900zł jeśli mialby problem z gotowka (chociaz watpie bo to jakiś kolarz i dopoki policja nie przyjechala darł się na mnie ze to moja wina i zaplace za jego rower który kosztowal 20tys zł). On natomiast odpisal ze nie zaplaci ale jednoczesnie podal numer jakiegos ubezpieczenia na życie które mial i z którego moge sciagnac pieniadze (czyli jeśli przyjal mandat to przyznał się do winy a podajac numer ubezpieczenia teoretycznie nadal poczuwal się do winy skoro szukal sposobu na to bym sciagna pieniadze za szkody??). Ubezpieczenie jak się okazalo to było zywkle ubezpieczenie na życie które nie obejmowalo tego typu rzeczy i również w tym liscie w ktorym podal numer ubezpieczenia napisal ze zglasza sprawe do prokuratury (więc przyznaje się do winy podajac numer ubezpieczenia ale jednoczesnie nie zgadza się z mandatem policji ze to nie jego wina) prawdopodobnie dlatego -tak mi się wydaje – że nie chcial zaplacic mi za szkody. Wstrzymalem się więc z jakimkolwiek dzialaniem gdyż prokuratura ma 3 miesiace na ustalenie szczegolow zgloszenia, powolanie bieglego i przesluchania swiadkow. Po okolo miesiacu zostalemn właśnie wezwany w roli swiadka na przesluchanie na policje i dokladnie opowiedzialem jakm się stalo. Jak już wspominalem prokuratura ma ponoc 3 miesiace na wszczescie postepowania jeśli jest podstawa do tego. Minelo już ponad 5 miesiecy od przesluchania mnie i jego zgloszenia do prokuratury i nic – nie dostalem zadnego wezwania gdzies czy zawiadomieniu o wszczeciu postepowania wobec mnie. Niestety nie znam szczegolow jakie ustalila prokuratura bo byłem tylko w roli swiadka i dopiero jeśli bym został oskarzony zostalbym poinformowany o przebiegu sledztwa. Nie wiem co teraz mam dalej zrobic? Czy mam napisac do niego ponowna prozbe o zaplate skoro nigdzie mnie nie wezwali to chyba podtrzymali decyzje policji ze to jego wina która była na miejscu zdarzenia. Jednak wiem ze on może ponownie się odwolac po raz drugi chyba od pierwszego sledztwa prokuratury, jednak jeśli prokuratura wykazalaby ze jestem jednak winny to przeciez chyba patrol policji który był wtedy na miejscu poniosl by tez konsekwencje ponieważ zle ocenili miejsce zdarzenia i okolicznosci? Nie wiem czy napisac stricte do sadu i zalozyc mu sprawen czy może są firmy które w tego rodzaju szkodzie by mi pomogly. Czy ktokolwiek kto to czyta jest w stanie mi pomoc zalatwic ta sprawe lub podpowiedziec na doswiadczeniu swoim czy innych co mialbym dalej robic i czego się spodziewac. Dla niektorych 3600zł to malo dla mnie to majątek bo nie zarabiam dużo pieniedzy...
Pozdrawiam i będę cholernie wdzieczny za szczera pomoc!!
Dziekuje
Jacek |
|
|
|
 |
JCH
Mitsumaniak Forumowa Opozycja

Auto: OBK 2.0
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 23 Maj 2005 Posty: 8078 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 26-06-2015, 13:01
|
|
|
Najlepiej gdybyś zwrócił się z tym problemem do prawnika, to jednak są dla Ciebie kolejne koszty, które nie wiadomo czy odzyskasz.
Wydaje mi się, że kolejność działań powinna być następująca:
- wezwanie do zapłaty (listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru)
- pozew do Sądu Cywilnego o zapłatę (jeśli sprawca nie zapłaci w wyznaczonym terminie)
Napisanie pozwu to również temat dla prawnika czyli znowu koszty i opłata sądowa chyba 5% wartości sprawy.
A dalej to już zależy co orzeknie Sąd..... |
_________________ "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
MSS 1.9 DI-D --> OBK 2.0 i DL-650
 |
|
|
|
 |
apg2312
Mitsumaniak

Auto: Honda Accord VII 2.0 2003
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Maj 2014 Posty: 2309 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 26-06-2015, 13:11
|
|
|
Rowerzysta mandat przyjął, więc tu sprawa jest zamknięta. Nawet, jeśli by zmienił zdanie po namyśle, to miał tydzień na odwołanie się od mandatu i skierowanie sprawy do sądu. Tutaj już nawet Prokuratura nic nie zrobi.
IMHO to tylko przeciąganie sprawy, bo w sprawach cywilnych też są przewidziane jakieś terminy. |
_________________ Adam
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, później pokona doświadczeniem...
 |
|
|
|
 |
|
|