Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

dwakola · Wysłany: 26-06-2016, 23:06 **[CY3A 1.8] Silnik padl ...**

No wiec opis pacjenta.

1.8 2009 , 180kkm, ostatnie 100kkm LPG.
Regularne przeglady co 20kkm, gazu co 10kkm.
Olej Shell helix ultra 5w30.
Ostatnio glownie jezdzacy obwodnica 120/130kkm.

Objaw:

2-3 dni przed awaria bylo slychac odglos zuzywajacej sie rolki lub lozyska (na ucho)
profilaktycznie sprawdzilem olej i dolalem bo bylo tak 1cm ponizej L, nigdy nie dolewalem
bo zawsze pomiedzy 20kkm nie brakowalo..
Awaria:
W trakcie jazdy zaczal narastac halas z silnika (poczatkowo jakby jakas oslona sie poluzowala),
z czasem coraz glosniej, a po chwili cisza. Zauwazylem ze odglos jakbykonczacej sie rolki byl
tylko przy odejmowaniu lub dodawaniu gazu.. Jednoczesnie czuc bylo ze silnik slabszy niz zwykle.

Jak sie zaczal robic gesty ruch, to mi zgasl przy zmianie biegu, odpalilem z rozpedu i ujechalem kilkaset m,
az mi nie zgasl (chcialem dojechac do f-my).

Przy odpaleniu na poboczu, halas z silnika (jakby ktos srub do srodka nasypal)...
Laweta do AutoTW, i tam osluch i wg panow "problem panewkowo-tlokowy".
Ale co wazne, po odpaleniu po awarii, pracuje na wolnych obrotach rowno, nie dymi,
tylko halasuje.

Jutro autko trafi do Serwisu Mitsumaniakow na dalsze ogledziny, bo jestem cholernie ciekaw co sie stalo..

Trafilem na watek o zapieczonych pierscieniach, ale wtedy powinien przepalac olej i dymic chyba,
wiec to chyba nie to..

Pozdr
AK

wiewioor · Wysłany: 27-06-2016, 09:42

grzesiopol · Wysłany: 27-06-2016, 11:50

Podejrzewam przekreconą panewkę, przy pierścieniach raczej by dymił bo wtedy pierścienie nie spełniały by swojej roli i puszczałyby olej,
Czy to był podobny dżwięk https://www.youtube.com/watch?v=ilugDMBVtPg

dwakola · Wysłany: 27-06-2016, 12:21

Tak, tylko glosniej ;-)

Byl odpalony na chwile celem osluchu, ale wczesniej byl przekrecony wal recznie, zeby sprawdzic czy plynnie chodzi.

A co moze byc przyczyna ?

W sumie przy konttroli w AutoTw ten poziom oleju byl ponizej L, jakies 1-1,5cm,
ale jak czytalem u wujka google to takie poziomy oleju nie powinny robic az takich spustoszen...

Pozdr
AK

grzesiopol · Wysłany: 27-06-2016, 13:06

Czasami się zdarza ale licz się, że cylinder też może być porysowany. Silnik możesz na allegro trafić ale koszt niestety poraża i zaczyna się od 4 tyś. Na pewno nie przysłużyło się ponowne uruchamianie ale mądry człowiek po szkodzie. Mi w starym lancerze pekł pasek rozrządu i też próbowałem go odpalać jak jeszcze samochód jechał.

Co do oleju to ja powyżej 100tyś km staram się wlewać 10w40 ale blendowany na syntetyk (cokolwiek to znaczy) niektórzy leją syntetyk ale ja tam mam swój rozum.
Niski poziom oleju może przyczynić się do tego ale nigdy nie będzie główną przyczyną, po prostu panewki się wyrobiły. Gorzej się zużywają jak jeżdzi się ostro na zimnym silniku, przy jedzie się na wyższym biegu i zbyt niskich obrotach wtedy najbardziej słychać taki właśnie dźwięk jakby stuki.
Tutaj masz ciekawy art. http://www.autocentrum.pl...sterka-silnika/

wiewioor · Wysłany: 27-06-2016, 14:16

dwakola · Wysłany: 27-06-2016, 14:40

grzesiopol · Wysłany: 01-07-2016, 11:15

No i co tam się staneło :?:

piomic · Wysłany: 01-07-2016, 21:08

dwakola · Wysłany: 11-07-2016, 22:02

Tak, po chwili nieobecnosci juz wiadomo i jest zle.

Mianowcie weszla panewka na panewke, w misce olejowej full opilkow.
Wg znajomych mechanikow, nie ma sensu robic, trzeba wymienic.

Przyczyn jest kilka, ale to sa rozne teorie, wiadomo ze w silniku bylo 1,5l oleju.
Pytanie co sie stalo z 2,5 ;-)

, zadna kontrolka nic nie pokazala.

Teoria co do przyczyn mowi iz mialemshell-a 5w30, wg jednych za rzadki przy tym przebiegu i LPG, wiec prawdopodobnie olej sobie uciekal przez uszczelniacze stopniowo tak ze nie bylo widac, czuc, az w koncu
poziom osiagnal krytyczna wartosc i skutek jak powyzej.

Niestety, ale silnik sie nie nadaje do naprawy, wiec szukam silnika, ale z tym jest jak szukam mega problem.
Nauka mowi, ze w nastepnym aucie montuje czujnik cisnienia oleju, a wskaznik oleju odlaczam kontrolke bo jest bez sensu..

Pozdr
AK

grzesiopol · Wysłany: 19-07-2016, 14:01

To współczucia bo koszt silnika używanego to ponad 4tyś. Na allegro jest kilka propozycji i to w twoich okolicach.
Niektórzy dziwili się, że ja używałem przy przebiegu 120tyś km olej 10w40 a ja tam swoje wiem Valvoline Maxlife dla przebiegów powyżej 100tyś jest the best. :roll:

dwakola · Wysłany: 20-07-2016, 11:18

Tak bede informowal troche moze komus na przyszlosc sie przyda.

Silnika z rozbitka nie biore, bo to loteria , i czesto jest tak ze takie silniki padalem.
Znalazlem firme do ktorej sie dostarcza sam silnik bez osprzetu i oni rozbieraja,
naprawiaja co sie da, ewentualnie wymieniaja. i skladaja + daja gwarancje.

Sa dosc znani w swoim rejonie, niestety musze tylko poczekac 1,5 m-ca na miejsce
w kolejce ;-)

Pozdr
AK

wiewioor · Wysłany: 20-07-2016, 11:20

Odnośnie tematu olejów proponuję przenieść wątek tutaj: http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=47461 lub tutaj: http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=76078

Wracając do tematu uszkodzenia motoru

dwakola · Wysłany: 21-07-2016, 09:14

Dlatego dla mnie najdziwniejsze jest to ze nie zaswiecilo sie nic....

A zamontuje taki czujnik mniej wiecej jak pokazales, tj wskaznik cisnienia oleju a nie czujnik.

Co do stanu to sie zobaczy jak gosc rozbierze silnik.
Problem z tymi co sa jest taki ze nigdy nie wiesz co kupujesz
a najczesciej te silniki dosc szybko padaja potem, a ja jednak
za bardzo lubie swoje auto, wiec jesli sie da to bede remontowal.
Nawet jesli wyjdzie troche drozej, to jednak bede pewien stanu po remoncie.

Pozdrawiam
AK

wiewioor · Wysłany: 21-07-2016, 13:43

Jesli będziesz remontował przy okazji pamiętaj o tym żeby goście dobrze:

- pomierzyli tuleje czy nie ma owalizacji. Jeśli jest koszta będą większe bo wypada nowe tłoki i pierścienie (nadwymiar) - jeśli są dostępne
- pomierzyli wał - jeśli trzeba szlifować pawenki też nadwymiar
- możesz przy okazji sprawdzić głowicę, zawory itd.
- i stan innych podzespołów (sprzęgło itp.)

Znane mi jest powiedzenie że jak "ruszy się edit to śmierdzi" ale jeśli jest już pacjent rozebrany to za jednym razem można postarać się o inne wymiany (jeśli jest potrzeba). Oczywiście jest to więcej $ ale nie na tyle jakby trzeba było dwa razy dostawać się do części. itd.