 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Mój miś - Galant EA2A |
Autor |
Wiadomość |
jAZZMAN
Mitsumaniak

Auto: Samochód mam czterokołowy.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2155 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 24-03-2012, 20:25 Mój miś - Galant EA2A
|
|
|
Dawno, dawno, dawno temu, bo w 2010 roku na lewym skraju Rzeczpospolitej Polskiej, w odwiedziny przyjechała do mnie siostra. Zajechała „Rekinem” z trzema czerwonymi diamentami na czubku nosa.
Chcę takiego – rzekłem...
To była miłość od pierwszego wejrzenia...
Po dwóch latach się stało. Sytuacja zmusiła mnie do zmiany auta na większe, 4 drzwiowe. Rekina postanowiłem przechwycić od siostry nazajutrz po sprzedaniu Colta (CJ0) w czerwcu 2012 r. - „Wierny dobrej marce”.
Wrażenie po jeździe próbnej było takie, że Rekin noc spędził już u mnie
Marka: Mitsubishi
Model: Galant
Typ: Sedan
Rok prod: 1998
Pojemność: 1997 cm3
Moc: 100 kW / 136 KM
OSIĄGI
Spalanie (średnia na podstawie wskazań UKP przy mojej ciężkiej nodze):
- Minimalne w trasie: 6,9 l/100km (jazda ECO 90 km/h - 110 km/h)
- Przeciętne w trasie: ~9 l/100km
- Przeciętne w mieście (na krótkich odcinkach): ~13-14 l/100km
- Maksymalne w mieście coś ponad 16 l/100km
- Przeciętne w trybie mieszanym 10 l/100km
Prędkość:
- Maksymalna ogólnie: 200 km/h
- Maksymalna na II biegu: 110 km/h
Dlaczego pisze o tym dopiero teraz? Brak czasu i finansów, przy samochodzie robiłem jedynie to co niezbędne oraz to, co byłem w stanie zrobić samodzielnie. Poza tym nie wiedziałem jak opisać swojego Miśka...
Jak to w używanym samochodzie większość działa dobrze ale pewne rzeczy nie działały właściwie; inne natomiast w ogóle odmawiały współpracy.
O wszystkich usterkach zostałem poinformowany przez siostrzyczkę
- cykanie popychaczy oczywiście,
- mruczący tłumik (przedmuchany łącznik elastyczny), fajny dźwięk ale z tego wyrosłem,
- „ruda” na tylnych nadkolach,
- na zimnym silniku po ruszeniu czasem szarpie i zapala się kontrolka silnika, na benzynie 95 występuje często na 98 sporadycznie,
- stuka lewy wahacz z przodu,
- lekko wyje prawe łożysko z tyłu,
- brak podświetlenia w kabinie po otwarciu drzwi,
- fiksuje zegarek (gaśnie i się resetuje)
- brak jednego światła postojowego z przodu,
- nie zapina się pas pasażera z przodu,
- olej do wymiany za 500 km,
- należy zacząć myśleć o wymianie rozrządu po 250 tys,
- nie działa elektryczna antena,
- czasem przy zamykaniu odbija i wraca okno pasażera z przodu,
- nie można otworzyć bagażnika za pomocą kluczyka (kluczyk wchodzi tylko do połowy),
- i wspominała coś o jakiś światełkach przy wyłącznikach klimy czy nawiewu ale wsłuchany byłem w reakcje silnika po dodaniu gazu
- biegi - trójkę trzeba "przepchnąć" czasem (zwłaszcza podczas dynamicznej jazdy); jak zmieniam biegi powoli i po wciśnięciu sprzęgła odczekam chwilę to trójka wchodzi płynnie
Stan zewnętrzny nie najgorszy, jednak...
- tylne nadkola ze sporą korozją,
- rysa na masce (jakiś Zorro) zaklejona lakierem bezbarwnym (ale nie ma śladu rdzy),
- małe wygięcie w klapie bagażnika (ktoś bardzo chciał zamknąć bagażnik z „nadgabarytem” w środku)
- tu i ówdzie jakaś ryska
...jak na 13-latka ocena dobry z minusem.
Stan wewnętrzny również nie najgorszy, jednak w samochodzie były palone papierosy poza tym tapicerka nie była prana chyba od nowości ...
Zorganizowałem od znajomego odkurzacz piorący firmy Karcher. Pranie całego wnętrza zajęło nam bite dwie godziny. Opłaciło się!
(na force widać pół sufitu przed i pół po)
Dodatkowo wymiana filtra kabinowego, pianka do plastików, płyn do mycia szyb. Na koniec wietrzenie przez kilka dni z uchylonymi szybami i miś już pachniał świeżością.
CO ZROBIŁEM?
Przede wszystkim olej i filtr oleju. Castrol 10w40, ponieważ taki był lany wcześniej. Popychacze jakby troszeczkę ucichły.
Nie jeździłem sam więc kolejnym z priorytetów było niezapinanie się pasa bezpieczeństwa pasażera. Okazało się, że w gnieździe zatrzasku tkwiła odrobina szkła z szyby samochodowej uniemożliwiająca wciśnięcie zatrzasku do końca.
Zegarek po przelutowaniu działa jak należy.
Sczytałem błędy silnika i ABS
- Silnik miał błąd 23
- ABS miał dwa błędy związane z czujnikami, które zniknęły po resecie.
Błąd 23:
„Mój misiek miał problemy, zależnie od swojego widzimisie kilka minut po odpaleniu/ruszeniu (na zimnym silniku po np. nocy) zapalała się kontrolka silnika i szarpał, czasem wystarczyło przygazować, czasem po chwili problem jak by znikał.„
Problem rozwiązałem lutownicą za 8zł, więcej tu: forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?p=898187#898187
Zniknęło szarpanie po ruszeniu na zimnym i zapalenie się kontrolki silnka.
Stukanie lewego wahacza zostało zneutralizowane poprzez jego wymianę u mojego mechanika (zakup niestety na szrocie z powodu braku kasy). Luz był taki, że banan stukał o wahacz prosty.
Łożysko, kupiłem nowe razem z piastą, chłopaki na warsztacie zrobili mi to razem z wymianą elastycznego łącznika na tłumiku.
Na początku lipca 2011 zdecydowałem się zamontować zleżały zestaw głośnomówiący do Noki. Fajna zabawka łączy się z telefonem poprzez BT i na osobnym wyświetlaczu (zamontowałem go na lewo od kierownicy przy słupku) pokazuje sieć, siłę zasięgu, stan naładowania akumulatora w telefonie i kto dzwoni. Nie trzeba wyciągać telefonu z kieszeni Urządzenie łączy się z telefonem dopiero po włączeniu zapłonu.
(fotki w trakcie)
Jak rozwiązałem montaż?
1. Centralka - włożyłem ją do konsoli środkowej ściągając panel boczny w nogach pasażera.
2. Głośnik - wisi ponad prawą nogą pasażera (na jakiejś oryginalnej śrubie z nakrętką)
3. Mikrofon - zdjąłem osłonę słupka przedniego od strony kierowcy i puściłem pod nią kabel. Mikrofon mam plastikową osłoną lego przedniego słupka od kierowcy.
4. Wyświetlacz - po lewej stronie kierownicy nad kratką nawiewu.
5. Pilot przewodowy - przykleiłem go po prawej stronie na schowku okularów, jak się okazało nie najlepsze miejsce jednak nie rzuca się w oczy (żyjemy w Polsce).
6. Zapłon - system włącza się dopiero po przekręceniu stacyjki, dzięki temu stojąc koło auta nie aktywuje się zestaw głośnomówiący, poza tym nie ssie prądu z akumulatora gdy silnik wyłączony. Po przekręceniu stacyjki zestaw się włącza i szuka telefonu, z którym jest sparowany.
7. Wyciszanie radia - moje radio ma taką funkcję, że podczas połączenia telefonicznego włącza się funkcja "Mute", wystarczyło podpiąć jeden przewód.
Brak podświetlenia w kabinie po otwarciu drzwi. Znalazłem troszkę wolnego czasu i usunąłem usterkę (zaśniedziałe krańcówki drzwi). Gdy siostra mówiła coś o światełkach i włącznikach to jej nie słuchałem (słuchałem jednak nie jej a tego jak mruczy mój miś) i myślałem, że kokpit ma się nie świecić. Jednak poczytałem, że nie i powymieniałem niedziałające oświetlenie wewnątrz samochodu. Troszkę mnie poniosło i jako, że nie raz korzystałem z pomocy forumowiczów to postanowiłem się odwdzięczyć i zrobiłem dokumentację fotograficzną oraz opis jak wymienić podświetlenie wewnątrz galanta.
Więcej tu: http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=65978
(fotki po, a przed świecił tylko jeden klawisz)
Brak jednego światła postojowego z przodu. Gdy padło drugie to zebrałem moce i wymieniłem obie żarówki.
Gdy pierwszy raz wsiadłem do Miśka na liczniku było przejechanych 247 tysięcy km, równo po dwóch miesiącach stuknęło okrągłe 250 tys
Gdy przyszła pora i finanse na rozrząd (257 tys km), w połowie stycznia 2012 poszedłem o krok dalej, kupiłem części i zleciłem w zaprzyjaźnionym warsztacie wymianę:
ROZRZĄD
Pasek rozrządu MITSUBOSHI
Napinacz hydrauliczny KOYO JAPAN / OE MITSUBISHI
Rolka rozrządu 1 KOYO JAPAN / OE MITSUBISHI
Rolka rozrządu 2 NTN JAPAN / OE MITSUBISHI
Pasek balansowy MITSUBOSHI
Napinacz paska balansowego NTN JAPAN / OE MITSUBISHI
Pompa wody AISIN
Komplet uszczelniaczy wałków rozrządu NOK
SPRZĘGŁO
Sprzęgło DAIKIN Exedy
Hamulce
Ręczny – Linka tył LEWA i PRAWA oyodo
Zestaw regenerujący przednich hamulców dwu-tłoczkowych frenkit
PASKI
Alternatora BANDO
Wspomagania i Klimy BANDO
ZAWIESZENIE
Końcówki drążków kierowniczych CTR
Wahacz przedni – Prawy Dolny Prosty SH
Łączniki stabilizatora Tył CTR
FILTRY
Powietrza max
Kabinowy max
Paliwa JL
DODATKOWO
Zespawano tłumik z tyłu przy kole.
Wymieniono Olej, Płyn chłodniczy, płyn wspomagania, płyn hamulcowy, olej w skrzyni biegów.
W połowie marca 2012 korzystając z pierwszych prawdziwych promieni słonecznych wymontowałem zamek z bagażnika (ten, do którego kluczyk wchodził tylko do połowy) i wraz z kluczykiem zaniosłem go do speca, który po 2 godzinach zadzwonił z informacją abym przyszedł po naprawiony zamek.
W tym samym czasie postanowiłem zmienić opony na letnie. Zważywszy na to, że felgi były krzywe a miałem mały grosz postanowiłem zakupić nowe felgi. Miałem mieszane zamiary czy aluminiowe czy stalowe, czy nowe czy używane.... Poszukałem, podążyłem i natrafiłem na sprzedawcę, który ma 4 felgi z zapasów. Kupiłem więc felgi stalowe w doskonałym stanie za przystępną cenę.
W międzyczasie zacząłem rozmowy z jednym z forumowiczów (danino88) na temat zakupu kilku gadgetów. Zaczęło się od osłonki przeciwsłonecznej opuszczanej od strony kierowcy. Rozgadaliśmy się i wziąłem jeszcze:
- podgrzewane fotele z włącznikami, kubełkiem i okablowaniem do włączników.
- alternator z kołem pasowym (u mnie piszczy i od tego postanowiłem zacząć),
- głośniki wysoko tonowe montowane przy lusterkach, dałem się namówić i nie żałuję (bas w bagażniku dodaje esencji a „cykacze” z przodu odrobiny pikanterii do muzyki), dostałem dodatkowo ustną instrukcję montażu,
- przednia szyba z grzaniem i przyciemnieniem w górnej części wraz z przekaźnikiem i wsparciem w montowaniu (miałem spotkanie z czymś i moja szyba ucierpiała)
- zegarek wraz z kopułką (szykuję się do zamontowania Uniwersalnego Komputera Pokładowego)
Część z rzeczy przywiózł mi (chwała i browary szczecińskie -mam nadzieję, że smakowały- mu za to) sprzedający, część dośle paczką.
Inny z forumowiczów obdarował mnie włącznikiem do ogrzewania przedniej szyby. Chwała i browary szczecińskie mu za to. Czekam na paczuszkę
Pod koniec marca 2012 a dokładnie nazajutrz po tym jak Danio przywiózł mi fanty zamontowałem głośniki wysoko-tonowe. Zdjęć samego montażu nie mam, ale opiszę w kilku punktach jak to się odbyło.
- zdjąłem trójkąt zaślepiający śruby mocujące lusterko,
- odkręciłem śruby mocujące tapicerkę na drzwiach i ją zdjąłem,
- odkręciłem głośnik znajdujący się w drzwiach, do blaszek na tyle głośnika dolutowałem przewody, które przepchałem do góry przypinając je cieniutkimi paskami do wiązki zasilającej lusterko,
- wkręciłem na miejsce głośnik
- odkręciłem dwie nakrętki mocujące lusterko, założyłem głośniczek i wkręciłem je na miejsce (nie musiałem nawet zmieniać plastików bo pasowały oryginalne),
- przylutowałem przewody do przewodów głośnika,
- zrobiłem osłuch,
- założyłem i skręciłem tapicerkę,
- założyłem trójkątną osłonę na głośnik.
(Fotki zrobione po założeniu głośnikw)
Z drzwiami kierowcy postąpiłem identycznie.
Martwiłem się troszeczkę, że nie będzie to ładnie wyglądać jednak tak jak mówił Danio - będziesz zadowolony.
(fotki założonych głośników niebawem)
Następnego dnia fotele, które przedwczoraj kupiłem są już wyprane; dodatkowo oczyszczone i pomalowane zardzewiałe miejsca na szynie jednego z foteli.
(Lewy fotel przed praniem, prawy po praniu. Na lewym widać zżółknięcia na całym pionowym słupku ponad zatrzaskiem pasa oraz na bliskiej oglądającemu części siedziska. Zdjęcie nie ukazuje dokładnie jednak cały fotel był pożółknięty...)
Poniżej filmik z prania (zmniejszcie głośność głośników odkurzacz głośno pracuje) nie ukazuje w 100% tego jak pranie wyglądało live. Filmik niestety kręciłem nie najświeższym telefonem. To co widać na ostatnim pociągnięciu to średnio 70% realnego wyglądu. Tak samo wyglądało pranie tapicerki po zakupie samochodu.
http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be
Jeden z foteli wymagał odmalowania w dwóch miejscach (przy mocowaniu śrub).
(fotki po oskrobaniu rdzy krawędzią pilnika trójkątnego,
później jeszcze szczotka druciana, papier ścierny i znów szczotka do gołej stali)
dwie warstwy podkładu w spray'u
Czekam na wyschnięcie podkładu i pojutrze z rana będę kładł pędzelkiem czarną emalię. Całość zrobiona trochę od strony jednak jeżeli najpierw bym pomalował to musiałbym czekać z praniem na wyschnięcie podkładu, potem emalii (czyli łącznie ze 2 dni) a do odkurzacza dostęp miałem tylko dziś.
Opisując jak to prałem i malowałem fotele zrobiłem sobie przerwę. Jednym uchem słuchałem jak schnie podkład na szynie a drugim - jak schną fotele. Oczy nie były niczym zajęte więc postanowiłem zagłębić się w temat Uniwersalnego Komputera Pokładowego. Czytałem o tym wcześniej z grubsza, ale teraz po zapoznaniu się z instrukcją instalacji/obsługi (świetnie, że producent udostępnił ją za free do przeczytania przed zakupem) i przeczytaniu całej sterty postów na forum zdecydowałem się zamówić... już, teraz... nie jutro czy za tydzień
Napisałem małpę (@) do Telwis.pl, odpowiedź otrzymałem błyskawicznie (niedziela wieczór ). Krótka wymiana mejli i jutro paczka zostanie wysłana.
- UKP z LCD czarne tło i białe znaki - celowo nie OLED, nie spodobało mi się, ze gdy się patrzy pod kontem to po bokach są smugi, poza tym uważam, że za dnia LCD będzie wyraźniejszy.
- 2 dodatkowe czujniki temperatury
- Obudowa LCD i przycisków dla UKP - aby było mniej roboty przy wpasowywaniu wyświetlacza w miejsce zegarka.
Jak już pisałem kolejnym z fantów zakupionych od danino88 była grzana przednia szyba. Jak ją zobaczyłem w Miśku Dania to tak się uśmiechnąłem, że pokazałem całe górne uzębienie. Dlaczego? Oto dlaczego:
Szybę dostałem w ramie niczym obraz
"Rama" zabezpieczyła szybę na czas transportu
Mam nadzieję, że uda mi się z nią jutro pojechać na wklejenie.
Okazało się, że moja szyba jest w lepszym stanie niż ta od Dania więc spec od szyb zadecydował, że kleimy odprysk w mojej i zostawiamy ją na miejscu.
Przełom marzec - kwiecień 2012 - Część 1
Po zakupieniu UKP (LCD z czarnym tłem i białymi napisami), centralki alarmowej z pilotami, czujników cofania, metra taśmy LED i całego worka zestawu gratów do zamontowania powyższego ustawiłem się ze znajomym (ten niewyraźny na poniższej fotce) na montaż.
Sobotnie prace zaczęliśmy chwilę po południu planem dnia:
1. Uniwersalny Komputer Pokładowy.
2. Centralka alarmowa z pilotami sterująca centralnym zamkiem oraz taśmami LED założone w nogach kierowcy i pasażera. Przeszkadza mi światło świecące w oczy i oświetlające nocą całe wnętrze kabiny gdy się wsiada bądź wysiada.
3. Czujniki cofania.
4. Wieczorny relaks przy ognisku.
Ostatni weekend marca zgodnie z planem powinien zakończyć pracę nad wnętrzem Galanta. Nie wyszło niestety ponieważ sobota miała być zwieńczona ogniskiem z kiełbaskami popijanymi nektarem bogów (bezalkoholowym oczywiście ), zakończyła się troszkę inaczej...
Beczka 30 litrów „nektaru”, 2 lub 3 skrzynki tego samego napoju i.... jedna Żubrówka No ale do sedna...
Zważywszy, że wcześniej wyciąłem zegar i zintegrowałem z nim wyświetlacz UKP to założyliśmy, że większość powyższego planu wykonamy w sobotę.
Tak to wygląda (wyświetlacz LCD), wykorzystałem guziki od zgarka
1. Miejsce założenia wyświetlacza – tam, gdzie był zegarek.
2. Widać miejsce, w którym biegnie taśma z wyświetlacza do LCD – wyjęcie zegarów ułatwiło sprawę.
3. Miejsce, w którym znalazłem ECU (komputer pokładowy mojego Misia)
4. Wyjęcie środkowego panelu oraz nawiewu (z włącznikiem awaryjnych) umożliwiło bardzo wygodne dojście do wszystkich przewodów podczas montażu UKP i centralki alarmowej.
5. Tędy biegnie kabel USB z UKP, który kończy się w podłokietniku
6. Jeszcze nie podłączony UKP.
7. Pejo
Sobota „spłynęła” szybciej niż się spodziewaliśmy. Podłączyliśmy i zgrubnie skalibrowaliśmy UKP (stała drogi VSS: 0.3980 m/imp oraz stała wtrysku: 0.00538 l/s) ognisko już płonęło więc postanowiliśmy resztę pracy odłożyć na następny dzień...
Niedziela zaczęła się o czternastej %-). Wszystko działo się wyjątkowo ślamazarnie... Założyliśmy centralkę alarmową (z całym osprzętem oraz otwieraniem bagażnika z pilota) i wysterowaliśmy nią drzwi (niestety nie działa centralne zamykanie z kluczyka – kupię przekaźnik i będzie działać).
Nie mając mocy odłożyliśmy resztę na „za tydzień”, na finisz wymieniliśmy osłonę przeciwsłoneczną od strony kierowcy (moja się rozpadała) i podciągnęliśmy pasek klinowy, który po tym zabiegu zaprzestał piszczenia
Na pierwszy (świąteczny) tydzień kwietnia została mam nadzieję ostatnia akcja – czujniki cofania, oświetlenie LED w nogach i grzane fotele (o ile Danio podeśle kable i włączniki)
Przełom marzec - kwiecień 2012 - Część 2 (weekend świąteczny)
W piątek przyszły zamówione dywaniki („Dywaniki Welurowe Premium Mitsubishi Galant 1997-” zamówione z www.autodywaniki.pl). Przygotowałem więc auto na tę okoliczność, udałem się do sklepu zoologicznego, kupiłem żwirek (aby wyciągnąć ewentualną wilgoć z podłogi) dla kotów i wysypałem na podłogę 4kg tego draństwa – zrobiłem z Miśka kuwetę
Kota nie wpuściłem, bo gdyby się zapomniał...
Żwirek przeleżał na podłodze dobę, w sobotę po pracy zahaczyłem automyjnie aby zebrać żwirek. Położyłem dywaniki i przyznam, że warto było je kupić.
Strona kierowcy
Strona pasażera
Tył za kierowcą
Po przejechaniu 250 km w miękkim obuwiu przeszkadzała mi łątka wszyta na dywaniku, krawędź łątki wychodzi w miejscu, w którym mam opartą piętę.
Taśmy z diodami LED w nogach kierowcy i pasażera oświetlają nogi przez 30 sekund od otwarcia zamka z pilota oraz zawsze, gdy są otwarte drzwi (jest włącznik/wyłącznik umożliwiający całkowite odłączenie diod). Diody działają niezależnie od głównego oświetlania kabiny dzięki temu jak w nocy wysiada się z samochodu to nie jest oświetlone całe wnętrze a jedynie podłoga.
Fotka podświetlenia w nogach pasażera
Czujnik cofania założony. 4 czujniki na tylnym zderzaku. Centralka leży pod tapicerką na prawej tylnej lampie a buzer jest wrzucony i wisi w komorze pomiędzy siedzeniem pasażera a prawym nadkolem (dokładnie za niekładąca się częścią fotela pasażera). Zasilanie pobrałem z światła cofania.
Fotka podświetlenia w nogach pasażera
Z czujników jestem bardzo zadowolony. Jednak należy pamiętać aby przed cofaniem w dane miejsce rzucić kątem oka czy nie ma jakiejś przeszkody typu słupek czy kamień. Czujniki wspomagają parkowanie a nie myślą za kierowcę! Są jednak bardzo przydatne podczas tzw. „koperty”.
W ten weekend dodatkowo postanowiliśmy z Pejem posiedzieć nad zamykaniem miśka z pilota i kluczyka. Pejo wpadł na pomysł aby zmontować opóźniacz, który dopilnuje aby przekaźnik na dłużej się rozłączał. Jak powiedział tak zrobił – pobazgrał coś, pobiegł po płyty główne z telewizorów i zmontował przekaźnik z opóźniaczem z kondensatora, tranzystora opornika i potencjometru. Wpięliśmy to z diodami prostowniczymi w sygnał z centralki alarmowej i czarny przewód, który tydzień temu odcięliśmy aby działał pilot (komunikacja centralnego zamka). Dlaczego tak? Ano dlatego, że jak był sam przekaźnik rozłączający czarny przewód to zamykanie z pilota nie działało (stycznik rozłączał czarny przewód na zbyt krótko) ale jak się wyjęło stycznik i włożyło ponownie to sterowanie z pilota działało.
Projekt PejoStein działa jednak zamek nie zawsze się zamyka... Całość wymaga dłuższych testów... do tematu trzeba będzie powrócić.
Grzane fotele od Dania też siedzą już na miejscu (przy okazji odkurzona została dokładnie podłoga – ależ przy szynach fotela się działo). Czekam aż Danio podeśle włączniki, wiązkę kabli i podłączam grzanko w siedzenie
Połowa kwietnia 2012
Wymieniłem dwa przewody WN, ponieważ jeden mi pękł / został przegryziony.
W weekend wyskoczył mi wyjazd i w czwartek (jak na złość) zaczął trzeć klocek hamulcowy. W piątek rano oddałem Miśka w ręce mechanika, który wymienił mi klocki (przód i tył) oraz wyczyścił bębny ręcznego sprężarką. Wieczorem sprawa była załatwiona.
Jakie klocki? Japońskie, nie było czasu na szukanie, czytanie.
07.06 2012
W połowie stycznia w Miśku wymieniane były płyny, między innymi ciecz chodząca. Niedługo po wymianie zerknąłem pod maskę i w zbiorniczku wyrównawczym płynu było troszkę pod kreską minimum. Dolałem -instalacja się odpowietrzyła po wymianie- pomyślałem. Od tego czasu gdy pocisnąłem porządnie miśka po zatrzymaniu dało się czuć zapach płynu chłodniczego. Nie specjalnie mi to przeszkadzało, dodatkowo zauważyłem, że w górnej części pod korkiem (tam gdzie jest zagnieciona blacha) rozszczelniła mi się chłodnica i zbierało się tam troszeczkę płynu. Dolewałem co jakiś czas odrobinę płynu i tak jeździłem. Od jakiegoś tygodnia pojawił się dość spory wyciek, około 0,2 litra na dobę jak nie jechałem i do 0,5 litra na dobę gdy troszkę pojeździłem.
Skontaktowałem się z Panem Mateuszem z All-Parts i zamówiłem chłodnicę.
Chłodnica różni się od oryginalnej tym, że w dolnej części ma dodatkowy zbiornik (zgaduję, że to do oleju z automatycznej skrzyni biegów lub do podgrzania ropy w dieslu).
Wziąłem się za wymianę, spuściłem płyn, odpiąłem węże i na końcu kostki elektryczne. Odkręciłem uszy i ostrożnie wyjąłem chłodnicę. Ostrożnie, ponieważ lamelki z chłodnicy klimy zostały wdmuchnięte do środka i oparły się o chłodnicę cieczy. Postanowiłem to połatać. Zdjąłem grilla, odkręciłem klakson wziąłem w dłoń druciki miedziane i zacząłem zszywać całość ściegiem "na okrętkę". Cerowanie zajęło mi sporo czasu.
Efekt taki, że lamelki siedzą na miejscu
Nie wygląda to zacnie, ale nic lepszego się nie zrobi
Przekręciłem wiatraki ze starej do nowej (podczas odkręcania ukręciły mi się 3 dolne śruby). Włożyłem nową chłodnicę, podpiąłem elektrykę, przewody zasilające a następnie zgodnie z instrukcją od Owczara, zalałem płynem chłodnicę, zbiorniczek i odpaliłem Miśka.
Tak to wygląda po całym zabiegu
Na razie nie dolewałem nic ponieważ z pojemnika ubyło niedużo płynu. Pod miśkiem już nie ma mokrej plamy
Plan, na niedzielę.... Jak będzie pogoda to oczyszczę i pomaluję podkładem pordzewiałe miejsca (nadkola i drzwi na dole od wewnętrznej strony) a w tygodniu pokoloruję
Ostatnie dni czerwca 2012
W przedostatni weekend czerwca pobawiłem się wodorem. Przyłożyłem wąż z generatora HHO (z mazdy 626) do otworu przepływomierza i UKP po włożeniu węża pokazywał chwilowy spadek poboru paliwa rzędu 10%. Po chwili spalanie wracało do normy (za sprawą jak zakładam Sondy Lambda). Po wyjęciu wzrost około 10%. Po chwili spalanie znówwracało do normy
Reperaturki "marynują się" u mojego mechanika i mam nadzieję, że w pierwszej połowie lipca oddam Miśka na blacharkę tylnych nadkoli.
W tym tygodniu wymienione zostały oba banany (prawy i lewy) oraz gumy stabilizatora - stukanie na dziurach ustaaaaaało , luzu na boki w prawym kole również już nie ma.
II połowa sierpnia 2012
Oddałem Miśka na nadkola (reperaturki), wymianę amortyzatorów i konserwację podwozia i... zobaczymy co jeszcze się urodzi...
Dostałem paczkę z amorami (4 x KYB) zawiozłem je na warsztat.... i wpadłem w odwiedziny do Miśka, trzyma się całkiem nieźle. Wszczepiono mu już reperaturki i rozebrano do lakierowania. Było założenie aby prysnąć go na czarno, jednak zrodził się nowy plan z oryginalnym kolorem w perle i z dodatkiem brokatu
Więcej napiszę jak go odbiorę
Koniec września 2012
Tydzień temu w sobotę odebrałem Miśka....
Nowe 4 amortyzatory, nadkola, zakonserwowane podwozie i Miś oczywiście polakierowany.
Amortyzatory KYB - Sposób w jaki Miś reaguje na ruchy kierownicą diametralnie się zmienił. Galant wydaje się "utwardzony", nie buja się jak ".......... rezus" i zdecydowanie lepiej się prowadzi. Przy większych prędkościach jest zdecydowanie bardziej „przyziemiony”. Test mocnego hamowania (z prędkości 100km/h) wykazał również dużo większą stabilność i mniejszy udział ABSu niż przed wymianą amorków. Zakręty pokonuje się zdecydowanie pewniej.
Konserwacja podwozia - według tego, co mówi mechanik: oczyszczono spód mechanicznie (nie tylko dmuchnięto sprężarką), natryśnięto podkład i potem jakąś warstwę ochronną.
Nadkola - Wspawano nowe nadkola (reperaturki).
Lakierowanie.... Ech tu się działo, powyższe fotki ukazują część z etapów pracy. Lewe tylne drzwi były w takim stanie (powgniatane) że zostały wymienione. Stan karoserii nie pozwolił niestety oszczędzać szpachli, zderzaki poobijane... itp.
Nie jestem specem ale efekt końcowy bardzo mnie zadowala
Jaki kolor? Śliczny Xeralic, ciemnozielony a w promieniach słońca robi się jasnozielony i widać coś jak by brokat... - piękny - Fotki zrobię gdy będę miał wolny weekend.
Po odbiorze odwiedziłem Peja, który to podłączył (wlutował się w kostkę pod radiem) mi włączniki od grzania foteli - w pupę już będzie ciepło. Same włączniki muszę rozebrać i wyczyścić bo mam wrażenie, że nie do końca dobrze sykają i brak im podświetlenia.
W tak zwanym międzyczasie (po oddaniu Miśka a przed odbiorem go z warsztatu) zrodził się pomysł - Kierownica Torino. A skoro ma ci już ona tą nieszczęsną wajchę od tempomatu to będę drążył temat związany z zamontowaniem tego cudu techniki
Od wymiany oleju zrobiłem mniej niż 6 tysięcy km, jednak klekocące popychacze na tyle mnie irytują, że jestem gotów zrobić płukankę i zejść z 10w40 na Liqui Moly SYNTHOIL HIGH TECH 5W-40.
Zirytowany akumulatorem (prawie nie odpaliłem) zmotywowałem się do zakupu nowego. Poza tym odbiorników w Miśku przybywa a akumulator już nawet po naładowaniu ma problem z porządnym kręceniem rozrusznika.
Padło na YAUSA z pojemnością 60 Ah i prądem rozruchowym 540 Amper.
Sklep: http://www.markowe-akumulatory.pl. Najpierw konsultacje mejlowe z Panem Jackiem, a następnie telefoniczne potwierdzenie i zgodnie z obietnicą po 2 dniach akumulator był u mnie.
Pierwsza połowa października 2012
Płukanka silnika, płyn do płukania Liqui Moly a następnie olej Liqui Moly SYNTHOIL HIGH TECH 5W-40. Popychacze jak klepały tak klepią... Przy następnej wymianie oleju prawdopodobnie będę wymieniał wszystkie.
Antena... HA! Długo czekałem na taką okazję, kupiłem w dobrej cenie antenę elektryczną. Zamontowałem antenę, podłączyłem wiązkę kabli, kabel anteny, odpływ wody i..... DZIAŁA
Irytuje mnie tylko, że wyjeżdża za każdym razem gdy włącza się radio bez znaczenia czy włączona jest funkcja "Radio" czy "MP3". Często słucham MP3 i bez sensu aby bat się wysuwał. Rozwiązaniem jest założenie ręcznego wyłącznika na przewodzie dającym sygnał z radia do anteny To przy okazji.
Zegary HC po zakupie i przed podłączeniem wymagały przeróbki. Są 2 warianty:
1. Przerobić wtyczkę w samochodzie + przelutować układy w zegarach.
2. Przerobić ścieżki w zegarach + przelutować układy w zegarach.
Zdecydowałem się na wariant numer 2. Dlaczego? Ano dlatego, że nie chcę ingerować w instalację auta i po zastosowaniu tego wariantu można włożyć stare zegary bez kombinacji. Poza tym jak ktoś kiedyś będzie musiał coś zrobić to w instalacji będzie wszystko zgodnie ze schematem
Dzięki użytkownikowi swinks_UK i jego postowi rozpisałem sobie jakie układy będą mi potrzebne i wybrałem się do sklepu z elektroniką. Powróciłem biedniejszy o 9zł ale z kilkoma opornikami, diodą i kondensatorem . Postępując zgodnie z opisem powymieniałem elementy i ciachnąłem ścieżkę w elektronice obrotomierza, a następnie pociąłem ścieżki na folii i polutowałem druciki (lutownica kolbowa ustawiona na 360stopni - dzięki temu nie topiła mi się folia).
swinks_UK - Bardzo ładnie i czytelnie rozpisałeś sposób adaptacji zegarów - DZIĘKUJĘ!
Kierownica - Nadi Torino (szkoda, że nie podgrzewana ). Tak samo jak Zegary HC dostarczył mi ją Danino. Miałem problem z odkręceniem śruby (gwiazdki po prawej stronie poduszki). W końcu zgodnie ze starą prawdą "bez młota to nie robota" śruba puściła...
Odpiąłem akumulator aby po odpięciu poduszki nie został błąd SRS. Zdjąłem swoją kierownicę i powiesiłem drewniano-skórzaną
Połowa października 2012
Po płukance byłem na spocie w Kluczewie na lotnisku. Pojeździłem troszkę po Szczecinie w wczoraj wybrałem się do Świnoujścia. Czekając na prom otworzyłem okno ponieważ pogoda ku temu dopisywała. Prom podpłynął, odpaliłem silnik i wkulałem na pokład...
Wjechałem jeszcze chwilę postanowiłem nie gasić silnika i mnie olśniło - KTO WYŁĄCZYŁ POPYCHACZE??
Nie grają.... Po płukance i zejściu z 10w40 na 5w40 wymagały około 300-400km aby przestać cykać...
Co i jak, dlaczego i na jak długo? Nie wnikam.... Zobaczymy czy będą cykać rano, dziś zapomniałem posłuchać Na razie jestem podjarany tym, ze słyszę coś innego w silniku niż popychacze
Podziękowania dla:
- Owczara, z którym pisałem na PW w lipcu gdy zacząłem knucie na temat popychaczy.
- Pawlosa, który w Pogorzelicy opowiedział mi o Liqui Moly i doradził olej a potem służył radą na PW.
Oraz m6riano i Hugo za wyrażenie swoich myli zwianych z cykaniem popychaczy w temacie o moim Miśku.
P.S.
No i z rana sprawdziłem....
Po uruchomieniu silnika popychacze zaklekotały przez sekundę, może pół i już nie było ich słychać
Dodatkowo mając luźną chwilę w pracy postanowiłem wyjąć z bagażnika białe kierunkowskazy przednie i założyć je Miśkowi. Zwłaszcza, że po lakierce prawy przedni kierunek był tak wsadzony, że telepał mi się w gnieździe i powyżej 100km/h było słychać w środku jak się tam obijał.
Tym samym Miś ma z przodu wszystkie oczka białe
Początek stycznia 2013
Z nowym rokiem postanowiłem zabrać Miśka do SPA Pojechaliśmy więc na myjnię ręczną. Odkurzyli Miśka, umyli plastiki i szyby wewnątrz i na koniec umyli go z zewnątrz. Jakość usługi troszkę ponad przeciętną. Zostawione smugi (przy czujnikach cofania, na szybie od wewnątrz przy trzecim świetle stop, na tylnych prawych drzwiach) a pod fotelem pasażera została szklana butelka po piwie, którą wsadziłem jako element testowy sprzątania... Pierwszy raz byłem na myjni ręcznej i chyba więcej nie pojadę...
Zajechałem pod dom i postanowiłem zrobić coś, z czym zanosiłem się od dawna...
Przyciemnienie szyb. Zadzwoniłem do Foltech i zapytałem czy mógłbym dziś przyjechać. Panowie odparli że jeśli dziś to możliwie szybko - do 20 minut. Pojechałem, posiedziałem na stołku i przyglądałem się jak panowie przyciemniają szyby w Miśku. Ofoliowane zostały wszystkie szyby w drzwiach tylnych (stopień mniej od najciemniejszej) i tylna duża szyba (najciemniejsza folia). Galant wygląda inaczej
Wynik zabiegu spełnia moje oczekiwania Usługa wykonana bardzo szybko
(szyba w przednich drzwiach nie jest przyciemniana, na zdjęciu wygląda nieprzeźroczyście - tak wyszła fotka)
Poza tym ostatnimi czasy wymieniane było łożysko (tylne prawe) - to samo co po zakupie Miśka. Zdałem się wtedy na zakup części przez mechaników i łożysko padło i nie zdążyło nawet porządnie zardzewieć. Tym razem sam kupiłem jak zwykle w All-Parts...
Ach.. coś jeszcze...
Od dłuższego czasu popychacze znów klekocą... Czasem cisza a czasem grają jak Moniuszko Latem trzeba będzie je wymienić i już!!!
Pierwsza połowa marca 2013
Spotkała mnie niemiła niespodzianka... W sumie trochę zabawna jak się patrzy z zewnątrz... Jechałem przez miasto i kobita jakimś małym „bąkiem” zechciała mi wyjechać z podporządkowanej, uderzyłem w klakson a on jak się roztrąbił to nie chciał przestać, potrzebował porządnego bodźca aby zamilknąć. Zapomniałem o całej sytuacji i zająłem się pracą, skończyłem po północy i udałem się do małej miejscowości z literą „T” na początku (tam gdzie Pawlos chciał kajakiem płynąć). W drodze przez las widzę jak sarenka (czy inna gazela) pasie się przy drodze; postanowiłem ostrzec ją sygnałem dźwiękowym o tym, że nadciągam. Pacłem w klakson a ten drań nie chciał się wyłączyć... Sarenka patrzała na mnie jak na idiotę gdy mknąłem koło niej z włączonym na stałe klaksonem. Wjechałem w najbliższą zatoczkę zdjąłem poduszkę (dobrze, że miałem skrzynkę z narzędziami) i rozłączyłem klakson. Złożyłem wszystko do kupy i dojechałem do celu.
Zaopatrzyłem się w felgi aluminiowe z oponami. Czekają w garażu na wiosnę. Nakrętki już w drodze.
W bagażniku leżą polakierowane w kolorze samochodu elektrycznie składane lusterka...
Misiek wypolerowany po lakierowaniu... dodatkowo na klapie bagażnika założona lotka z trzecim (u mnie czwartym) światłem stop... Miś dostał także lampy tylne (po-lift)...
Ach i jeszcze jeden drobiazg... mały znaczek z diamentami znajdujący się na klapie tylnej powędrował z lewej strony na środek
Ładnie to według mnie wygląda.
Podzielę się z Wami fotkami
15 września 2013
Długo tu nie pisałem, człek zapracowany... Sporo się wydarzyło od ostatniego razu...
Galant nie sprawiał żadnych problemów i poza wymianą normalnych rzeczy takich jak olej, filtr, klocki hamulcowe czy wahacz banan nic się nie działo niepokojącego.
Miś całe lato śmiga na felgach aluminiowych 17” (oryginalne z Galanta).
Założyłem składane elektrycznie lusterka – fajny bajer Zabieram się od tamtej pory żeby podłączyć je pod zamek (po zamknięciu zamka powinny się składać a po otwarciu rozkładać).
Podłączyłem czwarte światło stop (to w lotce – Rafał na spocie już nie będzie miał pretekstów do zaczepki ). Postanowiłem wyłączyć trzecie światło stopu (to na tylnej półce w samochodzie), nie podobało mi się, jak Miś świecił niczym choinka po wciśnięciu hamulca.
Podkładki pod rejestrację z reklamą mojego serwisu – a co?
Siłowniki podtrzymujące maskę – kolejny fajny bajer Była akcja na forum to postanowiłem się podpiąć. Teraz co tydzień sprawdzam poziom płynów, hihihi.
Zajechałem do mechanika i wymyśliłem jakiś tam pretekst aby maskę otworzył – nie mogłem się powstrzymać. Mina chłopa, który łapał otwierającą się maskę była bezcenna
Maska po stronie pasażera lekko odstaje z boku, ale miała tak wcześniej... muszą ją przywrócić do stanu pierwotnego.
Miś dostał rozpórkę na przednich amortyzatorach – jeszcze jeden fajny bajer. Zaraz po założeniu jej przejechałem się po mieście.... Jest zdecydowana różnica. Samochód pewniej wchodzi w zakręty przy większych prędkościach. Fajne „to-to”
Za to skóry nie są fajne w samochodzie. Nagrzewają się latem i kładzie się koc, zimne są zimą i kładzie się koc.... Nie chce skór i koniec – takie było moje zdanie.
No i mam skóry ;P, - to przez Galanciora - założyłem je w czerwcu.
Siadłem w fotelu i nie chciałem wstawać! Już nie chcę welurowych foteli
Latem, owszem, skóra się nagrzewała (zwłaszcza, że jest czarna), ale nie na tyle, żeby kłaść koc (jak taksówkarz albo emeryt). Nie wiem jak to będzie zimą, ale skoro daję sobie radę z drewnianą kierownicą, to przetrwam zimę ze skórzanymi fotelami
Zdecydowałem się zrobić coś ze skórą – jakaś konserwacja. Kupiłem w aptece bardzo delikatne mydło i oliwkę dla niemowląt, w sklepie budowlanym miękki pędzel . Pojechałem do domku, wysączyłem chłodny napój bogów , pootwierałem drzwi, odkurzyłem fotele i starłem trochę mydła do pojemniczka zalewając go następnie dobrze ciepłą wodą. Całość porządnie wymieszałem do powstania piany. Pianę rozprowadziłem po fotelu i po kilku minutach wytarłem do sucha ręcznikiem papierowym. Fotel bardzo zmatowiał. Tak samo postąpiłem z całą skórzaną tapicerką. Znów odkurzyłem fotele. Czas na oliwienie Nałożyłem na biały papier do tyłka (nieużywany wcześniej oczywiście) oliwkę i wcierałem solidnie w tapicerkę.
Poszedłem wysączyć browarek a oliwka wsiąkała w skórę
Skóry, boczki drzwi i osłony na progach czarne a plastiki szare, podłoga szara, „biegałka” nie mniej szara.... Nie bardzo to pasuje.
Z pomocą nadszedł Hugo i Danino...
Obszyta skórą gałka zmiany biegów, czarna podłoga, czarne plastiki pod kierownicą i poduszką pasażera, czarne słupki, czarne pasy bezpieczeństwa, czarna półka tylna i plastiki na niej...
Podczas gdy rozbierałem Miśka, Gazela czyściła to, co miałem Miśkowi założyć. Gdy wyciągnąłem wszystko, co trzeba z Galanta, Gazela zabrała się za przygotowanie podłoża
Poskładanie wszystiego z powrotem i pozabezpieczanie rzeczy, któe wyjąłem zajęło troszkę czasu. Po zmianie plastików na czarne, całość prezentuje się przyswoicie.
Półka tylna i tylne pasy jeszcze nie założone – brakło mi dziś dnia, ale to mogę założyć w mieście na parkingu.
A... no i chyba ostatnia wizualna rzecz „poliftowa”, której mi brakowało..... Miś ma już białe kierunki na błotnikach
DO ZROBIENIA
- ach te popychacze...
- elektrycznie składane lusterka – połączenie z zamkiem, aby po zamknięciu zamka same się składały .
- fotel pasażera, stuka jak nikt na nim nie jedzie i grzeje w nim tylko oparcie.
- monitory w zagłówkach - czasem jeździ ze mną "szarańcza" i mniejsze szkody wyrządza gdy ma zajęcie ,
- zakup błyszczących dekielków na felgi stalowe (na tą dziurę na środku) – a co? ,
- biegi - trójkę trzeba "przepchnąć" czasem (zwłaszcza podczas dynamicznej jazdy); jak zmieniam biegi powoli i po wciśnięciu sprzęgła odczekam chwilę to trójka wchodzi płynnie, po zmianie oleju nie ma różnicy. Do usunięcia tej usterki będę musiał znaleźć rekomendowanego speca w Szczecinie,
- szyberdach – dziś widziałem w Szczecinie Galanta z szyberdachem i chcę takie coś , w Colcie miałem i tu też będzie. Fajnie popatrzeć nocą na gwiazdy.
- instalacja LPG,
- wysłanie UKP do aktualizacji.
Nie do końca mądre rzeczy
- Miś osiągnął prędkość 200km/h
- na II do 105km/h - ale było fajnie, musiałem spróbować , poprawiłem do 110km/h. Misiek to polubił
- wiozłem 20 kantówek 7x7cm o długości 240cm - ciężkie były, uszkodziłem (w starych fotelach bez podgrzewania) zatrzask zagłówka w przednim fotelu pasażera i zagłówek zawsze jechał na dół. Fotele wymienione na grzane
- zimą parkowałem (parkowanie skośne) przodem na chodniku. Co w tym niemądrego? Niby nic, stawałem jak wszyscy ale misiek ma nisko nos i dzieciaki zgarniały śnieg z czubka maski, trafiła się gródka lodu kilka razy i niby nie powinno ale pokazały się nowe rysy na klarze (lakier nie ruszony),
- dałem się przejechać kawałek swojej dziewczynie - zakończyło się szczęśliwie dla Miśka i dla mnie
- Uniwersalny Komputer Pokładowy pokazał wartość chwilowego spalania 99 (po dokładnej kalibracji 78) litrów na 100km – ręce opadają, dobrze, że portfel nie umie krwawić bo wy się wykrwawił
Mam nadzieję, że czytało Wam się równie przyjemnie jak mi pisało. |
_________________ uɐɯzzɐɾ - ɯɐıʍɐɹpzod
 |
Ostatnio zmieniony przez jAZZMAN 15-09-2013, 22:32, w całości zmieniany 53 razy |
|
|
|
 |
sveno
Mitsumaniak

Auto: Galant V6 Avance SE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 58 razy Dołączył: 20 Paź 2010 Posty: 5141 Skąd: Nowy Sącz/Winterthur
|
Wysłany: 25-03-2012, 01:12
|
|
|
jAZZMAN napisał/a: | nie działa elektryczna antena – koszt jak na gadget jest moim zdaniem zbyt wysoki, | jeżeli słyszysz jak silniczek w niej pracuje po odpaleniu radia to prawdopodobnie zerwała się żyłka zębata, pasuje od Lanosa/Nubiry koszt 40zł
jAZZMAN napisał/a: | Uniwersalny Komputer Pokładowy, czekamy na OLED i zamawiam – na ten gadget warto wydać. | szybko się zwraca
jAZZMAN napisał/a: | montaż czujników parkowania tył 6 | po co tyle?
Ładny Gal, zadowolenia z nabytku |
_________________ Życie jest zbyt krótkie, by jeździć Dieslem
Gość --->"Rekińczyk"<---
"spotykając innego uzytkownika Gala to tak
jakby się kogoś znajomego spotkało - nie umiem tego wytłumaczyć
i nie doświadczyłem tego jeżdżąc innymi markami" by dzordz8

 |
|
|
|
 |
danino88
Mitsumaniak

Auto: Galant 2.5V6TT & Lancer 1.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Sty 2007 Posty: 1315 Skąd: Częstochowa/Wrocław
|
Wysłany: 25-03-2012, 10:26
|
|
|
gratulacje i oby fanty się przydały i dobrze służyły |
_________________ Jest :
Evo 8 - 500KM/600NM
Evo X - czerwone, niebieskie,białe
a do jazdy na codzień Outlander I Turbo 288/365
Był :
Galant EA5A VR4 2001r 2,5V6TT 2011- http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=67562 |
|
|
|
 |
jAZZMAN
Mitsumaniak

Auto: Samochód mam czterokołowy.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2155 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 25-03-2012, 11:41
|
|
|
sveno,
- silniczka od anteny w ogóle nie ma
- faktycznie powinny być 4 czujniki a nie 6
już uaktualniam opis
Ładny i pomimo, że włożyłem w niego jak na razie ponad 50% kwoty, za którą go kupiłem to bardzo go lubię.
Zdecydowane ZA to komfort jazdy i przyspieszenie
danino88, głośniki wysoko-tonowe już cykają jak Ci pisałem. Dziś piernię fotele, oskrobie i odmaluję okolice dwóch otworów mocujących je do podłogi. Do środy mam nadzieję pojechać z szyb na wklejenie Raz jeszcze dzięki za fanty i czekam na paczuszkę |
_________________ uɐɯzzɐɾ - ɯɐıʍɐɹpzod
 |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21936 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 25-03-2012, 22:27
|
|
|
Świetna historia i dobrze sie czytało. jAZZMAN napisał/a: | 38zł szt x 16 zaworów..... | Bez przesady, kupowałem 0,5 roku temu OYODO po 20 zł/szt. |
|
|
|
 |
jAZZMAN
Mitsumaniak

Auto: Samochód mam czterokołowy.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2155 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 25-03-2012, 22:38
|
|
|
Dziękuję za słowa uznania Hugo . To jeszcze nie koniec. Najbliższy weekend przekładka foteli i koła pasowego na alternatorze, podłączanie grzania przedniej szyby (jeśli chłopaki z forum doślą paczki), montaż UKP i centralki alarmowej ze sterowaniem fabrycznego zamka centralnego i jak mi starczy kasy to kupię czujniki parkowania.
Powiadasz OYODO po 20 zł/szt. - to zdecydowanie zmienia postać rzeczy
Całkiem mi uciekła sprawa z biegami, przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Już dodaję do opisu w pierwszym poście.
Treść postu będę uaktualniał. Pewne rzeczy mi się przypomną, najbliższy weekend (jeśli się uda) przyniesie sporo zmian w moim Miśku więc na pewno będzie trochę nowych fotek i co opisać... Poza tym muszę zrobić fotki Rekinka z "nowymi" felgami... |
_________________ uɐɯzzɐɾ - ɯɐıʍɐɹpzod
 |
|
|
|
 |
m6riano
Mitsumaniak Użytkownik zbanowany

Auto: EA2W,98r,136KM,LPG 446tkm
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 25 razy Dołączył: 24 Sie 2009 Posty: 7356 Skąd: Gdzie Syrenka w herbie jest!
|
Wysłany: 26-03-2012, 03:51
|
|
|
jAZZMAN napisał/a: | (jeśli chłopaki z forum doślą paczki) |
Ja czekam na paczuszke od Dania..;-)
jAZZMAN napisał/a: | Treść postu będę uaktualniał. |
A nie lepiej na bieżąco pisać w oddzielnych postach? |
_________________ Użytkownik zbanowany za działalność komercyjną - produkcja i sprzedaż naklejek Klubowych Mitsumaniaki.
 |
|
|
|
 |
jAZZMAN
Mitsumaniak

Auto: Samochód mam czterokołowy.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2155 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 26-03-2012, 11:39
|
|
|
Myślałem o tym aby uaktualniać na bieżąco w kolejnych postach jednak jak przeglądałem opisy innych miśków, które rozrosły się do kilku stron to ciężko mi było odszukać informacje i skakałem po wszystkich stronach.
Dlatego postanowiłem w kolejnych postach na dole podawać informację co dodałem w pierwszym poście aby wszystko było w jednym miejscu.
Poukładam to datami, w kolejności chronologicznej, aby wygodniej się czytało.
Dziś jadę na wklejenie przedniej szyby
Napisałem też mejla do szczecińskiej firmy remotronix.com zajmującej się produkcją alarmów itp. Gość od UKP odpowiedział zdecydowanie szybciej i to jeszcze w niedzielę , a w remotronix chyba nie skończyli jeszcze porannej kawy |
_________________ uɐɯzzɐɾ - ɯɐıʍɐɹpzod
 |
|
|
|
 |
mkm
Forumowicz
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 28-03-2012, 01:14
|
|
|
jAZZMAN napisał/a: | Myślałem o tym aby uaktualniać na bieżąco w kolejnych postach jednak jak przeglądałem opisy innych miśków, które rozrosły się do kilku stron to ciężko mi było odszukać informacje i skakałem po wszystkich stronach.
Dlatego postanowiłem w kolejnych postach na dole podawać informację co dodałem w pierwszym poście aby wszystko było w jednym miejscu.
Poukładam to datami, w kolejności chronologicznej, aby wygodniej się czytało. |
Bardzo dobrze, ale to co aktualizujesz w pierwszym poście dopisuj też "w temacie" jako ostatni post.
Osoby czytające na bieżąco nie będą musiały wracać do strony pierwszej jak temat się rozwinie |
|
|
|
 |
jAZZMAN
Mitsumaniak

Auto: Samochód mam czterokołowy.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2155 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 04-04-2012, 12:12 Dodano w pierwszym poście:Przełom marzec - kwiecień 2012 Cz1
|
|
|
mkm, Jasno!
2012.04.04 W pierwszym poście dodałem część pierwszą opis z ostatnio weekendowej akcji, zdjęcia z głośnikami wysoko-tonowymi oraz kilka zmian w tekście.
DZIŚ DODANO
Przełom marzec - kwiecień 2012 - Część 1
Po zakupieniu UKP (LCD z czarnym tłem i białymi napisami), centralki alarmowej z pilotami, czujników cofania, metra taśmy LED i całego worka zestawu gratów do zamontowania powyższego ustawiłem się ze znajomym (ten niewyraźny na poniższej fotce) na montaż.
Sobotnie prace zaczęliśmy chwilę po południu planem dnia:
1. Uniwersalny Komputer Pokładowy.
2. Centralka alarmowa z pilotami sterująca centralnym zamkiem oraz taśmami LED założone w nogach kierowcy i pasażera. Przeszkadza mi światło świecące w oczy i oświetlające nocą całe wnętrze kabiny gdy się wsiada bądź wysiada.
3. Czujniki cofania.
4. Wieczorny relaks przy ognisku.
Ostatni weekend marca zgodnie z planem powinien zakończyć pracę nad wnętrzem Galanta. Nie wyszło niestety ponieważ sobota miała być zwieńczona ogniskiem z kiełbaskami popijanymi nektarem bogów (bezalkoholowym oczywiście ), zakończyła się troszkę inaczej...
Beczka 30 litrów „nektaru”, 2 lub 3 skrzynki tego samego napoju i.... jedna Żubrówka No ale do sedna...
Zważywszy, że wcześniej wyciąłem zegar i zintegrowałem z nim wyświetlacz UKP to założyliśmy, że większość powyższego planu wykonamy w sobotę.
Tak to wygląda (wyświetlacz LCD), wykorzystałem guziki od zgarka
1. Miejsce założenia wyświetlacza – tam, gdzie był zegarek.
2. Widać miejsce, w którym biegnie taśma z wyświetlacza do LCD – wyjęcie zegarów ułatwiło sprawę.
3. Miejsce, w którym znalazłem ECU (komputer pokładowy mojego Misia)
4. Wyjęcie środkowego panelu oraz nawiewu (z włącznikiem awaryjnych) umożliwiło bardzo wygodne dojście do wszystkich przewodów podczas montażu UKP i centralki alarmowej.
5. Tędy biegnie kabel USB z UKP, który kończy się w podłokietniku
6. Jeszcze nie podłączony UKP.
7. Pejo
Sobota „spłynęła” szybciej niż się spodziewaliśmy. Podłączyliśmy i zgrubnie skalibrowaliśmy UKP (stała drogi VSS: 0.3980 m/imp oraz stała wtrysku: 0.00538 l/s) ognisko już płonęło więc postanowiliśmy resztę pracy odłożyć na następny dzień...
Niedziela zaczęła się o czternastej %-). Wszystko działo się wyjątkowo ślamazarnie... Założyliśmy centralkę alarmową (z całym osprzętem oraz otwieraniem bagażnika z pilota) i wysterowaliśmy nią drzwi (niestety nie działa centralne zamykanie z kluczyka – kupię przekaźnik i będzie działać).
Nie mając mocy odłożyliśmy resztę na „za tydzień”, na finisz wymieniliśmy osłonę przeciwsłoneczną od strony kierowcy (moja się rozpadała) i podciągnęliśmy pasek klinowy, który po tym zabiegu zaprzestał piszczenia
Na pierwszy (świąteczny) tydzień kwietnia została mam nadzieję ostatnia akcja – czujniki cofania, oświetlenie LED w nogach i grzane fotele (o ile Danio podeśle kable i włączniki)
Nie do końca mądre rzeczy
- Uniwersalny Komputer Pokładowy pokazał wartość chwilowego spalania 99 litrów na 100km – ręce opadają, dobrze, że portfel nie umie krwawić bo wy się wykrwawił |
_________________ uɐɯzzɐɾ - ɯɐıʍɐɹpzod
 |
|
|
|
 |
sveno
Mitsumaniak

Auto: Galant V6 Avance SE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 58 razy Dołączył: 20 Paź 2010 Posty: 5141 Skąd: Nowy Sącz/Winterthur
|
Wysłany: 04-04-2012, 13:57
|
|
|
jAZZMAN napisał/a: | Uniwersalny Komputer Pokładowy pokazał wartość chwilowego spalania 99 litrów na 100km | w 2.0? w V6 to normalka na 1 i 2 biegu |
_________________ Życie jest zbyt krótkie, by jeździć Dieslem
Gość --->"Rekińczyk"<---
"spotykając innego uzytkownika Gala to tak
jakby się kogoś znajomego spotkało - nie umiem tego wytłumaczyć
i nie doświadczyłem tego jeżdżąc innymi markami" by dzordz8

 |
|
|
|
 |
Tomek
Mitsumaniak forumowy ekspert

Auto: Q50s Red Sport
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 86 razy Dołączył: 02 Wrz 2009 Posty: 11092 Skąd: Wieliczka
|
|
|
|
 |
sveno
Mitsumaniak

Auto: Galant V6 Avance SE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 58 razy Dołączył: 20 Paź 2010 Posty: 5141 Skąd: Nowy Sącz/Winterthur
|
Wysłany: 04-04-2012, 15:10
|
|
|
tomek84 napisał/a: | ale doczytaj, że to był błąd | obawiam się, że to nie błąd
tomek84 napisał/a: | a co do V6 to mi się to nie zdarzyło, no, ale ja mam tylko 160KM | sarkazm? ustaw uśrednianie z 1 sekundy, znajdź kawałek pustej drogi tak żebyś mógł obserwować wyswietlacz i wystartuj z pedałem w podłodze do czerwonego pola 99.9l/100km murowane |
_________________ Życie jest zbyt krótkie, by jeździć Dieslem
Gość --->"Rekińczyk"<---
"spotykając innego uzytkownika Gala to tak
jakby się kogoś znajomego spotkało - nie umiem tego wytłumaczyć
i nie doświadczyłem tego jeżdżąc innymi markami" by dzordz8

 |
|
|
|
 |
jAZZMAN
Mitsumaniak

Auto: Samochód mam czterokołowy.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2155 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 04-04-2012, 16:48
|
|
|
To nie błąd tylko ciężka noga Fakt, że UKP jest po kalibracji zgrubnej ale prędkość pokazuje w dobrze.
Po weekendzie napiszę jak wyglądał ostatni etap prac |
_________________ uɐɯzzɐɾ - ɯɐıʍɐɹpzod
 |
|
|
|
 |
Tomek
Mitsumaniak forumowy ekspert

Auto: Q50s Red Sport
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 86 razy Dołączył: 02 Wrz 2009 Posty: 11092 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 04-04-2012, 17:32
|
|
|
sveno napisał/a: | tomek84 napisał/a: | ale doczytaj, że to był błąd | obawiam się, że to nie błąd
|
z tego co ja zrozumiałem, co jazzman pisał w temacie UKP, to miał non stop chwilowe 99 litrów, a nie przez chwile
no, ale może źle to zrozumiałem
sveno napisał/a: | tomek84 napisał/a: | a co do V6 to mi się to nie zdarzyło, no, ale ja mam tylko 160KM | sarkazm? ustaw uśrednianie z 1 sekundy, znajdź kawałek pustej drogi tak żebyś mógł obserwować wyswietlacz i wystartuj z pedałem w podłodze do czerwonego pola 99.9l/100km murowane |
brak sarkazmu, pełna powaga
mam ustawione 1 sek.
ale nigdy nie widziałem 99 chwilowego spalania
no, ale może się słabo starałem |
_________________ 02132/KMM
Obecnie w mojej stajence:
Infiniti Q50S Red Sport (09.2023 - ?)
Fiat Ducato L4H3 2.3 '15 - (09.2020 - ? )
FZ1 Yamaha Fazer '07 - (08.2021 - ? )
Były:
EA5A - Czarne Avance '01 - (02.2010 - 11.2013)
CJ4A - (08.2010 - 04.2011)
EA5W - Granatowy Elegance '02 - (11.2013 - 08.2014)
CA4A - Błękitne Malibu '95 - (01.2013 - ? )
DA5A - Czarny Avance - podejście drugie '04 - (05.2015 - 10.2018)
ER-5 - Niebieskie Kawasaki '99 - (06.2014 - 02.2021)
URL=https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=109619]E70 BMW X5 40d '12 - (08.2019 - 11.2021)
|
|
|
|
 |
|
|