 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Opowieści Złomka E32A |
Autor |
Wiadomość |
_Slawek_
Mitsumaniak

Auto: E-DE3A, 5FNRL
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 10 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 1870 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 04-06-2011, 01:09 Opowieści Złomka E32A
|
|
|
W końcu przyszła pora na opisanie najbardziej przez nas eksploatowanego (a właściwie to przeze mnie) i najbardziej zasłużonego staruszka
Mitsubishi Galant, Model: E32A, Wersja: GLi
Rok produkcji: 1992, Kupiony: 07.2004
Przebieg licznikowy: około 212k km
Skrzynia biegów: manualna
Wyposażenie: wspomaganie kierownicy i ...tyle
Niestety, z misiem w oryginalnym stanie mamy tylko jedno zdjęcie:
2004:
Jest to nasze pierwsze auto i tak naprawdę nie dużo brakowało, a byłby to passat Na szczęście trafiliśmy na ogłoszenie z galem (takim samym jak podziwiany przeze mnie zawsze bolid naszego listonosza ) Jazda próbna i... musiał być nasz
Już pierwsza wizyta u mechanika w sprawie wymiany rozrządu pokazała, jak wyjątkowe auto zakupiliśmy... Najwyraźniej mechanicy w Garwolinie pierwszy raz z bliska widzieli tak orientalne auto i wymianę rozrządu przeprowadzali z książką serwisową przed nosem... Książka nie pomogła, bo w drodze do Lublina w pewnym przedziale obrotów misiek wpadał w turbulencje Pomógł za to Internet Jak miło było odkryć stronę Krzyżaka - o! taki sam misio jak nasz Gdy po lekturze forum było wiadomo, gdzie jest potencjalny problem, udałem się już do lokalnego zakładu (który na szczęście przestał już istnieć), w którym to stwierdzili, że pasek rozrządu jest luźny, że nie wymieniono rolek itd. bla bla bla - tyle wtedy z tego słowotoku rozumiałem, teraz jest już lepiej, ale nie za wiele Przy okazji tych prac przy rozrządzie ci artyści urwali jeszcze jakąś śrubę... No cóż, drgania ustały - klient zadowolony, chociaż całe zajście liczę jako praktycznie 2-gą wymianę rozrządu Ci sami specjaliści wymienili nam wkrótce sprężyny i amortyzatory z tyłu, których zapomnieli dokręcić... więcej już z nimi styczności nie miałem.
W międzyczasie, pod maskę zawitała instalacja gazowa, która zresztą zwróciła się już po około 1-1,5 roku od założenia.
Jednego się nauczyłem przez te pierwsze pół roku z miśkiem - że wyjątkowy samochód wymaga wyjątkowej opieki
2005:
Dlatego też na przegląd i kolejną wymianę oleju itp. wolałem tym razem już jechać 160km do Kaplina do Tomasza Michalaka niż oddać miśka w ręce kolejnego rzeźnika. Wybór okazał się w 100% poprawny, przy okazji galant przeszedł 3-cią wymianę rozrządu w ciągu roku Co dokładnie było nie tak? Nie pamiętam, posłużę się za to cytatem, bo do dzisiaj pamiętam co wtedy powiedział Tomasz Michalak: "Kto panu zmieniał rozrząd? Nigdy nie widziałem czegoś takiego, dziwne, że to w ogóle działało" Daleko, bo daleko, ale od tamtej pory żaden inny mechanik nie tykał już gala
Sielanka trwała do 03.09.2005, gdy w drodze do pracy na rondzie 1km od domu wymusił na mnie pierwszeństwo policjant jadący w cywilu.. Na szczęście człowiek był uczciwy i od razu się przyznał do winy, co niestety i tak nie pozwoliło uniknąć specjalnych procedur związanych z przyjazdem na miejsce zdarzenia drogówki, następnie bodajże jakiegoś jego przełożonego albo policji z wydziału wewnętrznego itd. itp. Po około 2-3 godzinach jako, że misiek nie przeciekał, a lampy ocalały mogłem ruszyć w dalszą drogę. Dzięki temu przykremu zdarzeniu przez przypadek przy poszukiwaniu części zamiennych po stłuczce poznałem "pana Sławka ze Staffa" I do dzisiaj nie dane mi było poznać większego maniaka marki Mitsubishi
Wracając do tematu gala, 11.09.2005 (8 dni później) wracając z drugiego końca Lublina z częściami od pana Sławka, na skrzyżowaniu oddalonym 500m od w/w nieszczęsnego ronda zostałem brutalnie zaatakowany przez furiata w espero Tym razem obrażenia okazały się o wiele poważniejsze i misiek nie był już w stanie wrócić do domu o własnych siłach
Zapobiegawczo, od razu po zdarzeniu przygotowałem pana Sławka, że zapotrzebowanie na części będzie jednak znacznie większe Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że auto albo idzie na złom... albo trzeba będzie przeszczepić mu spory kawałek przodu
Jako że misiek był już porządnie doinwestowany, została podjęta decyzja o reanimacji Jak się okazało, nasz nowy zaufany mechanik dysponował akurat wszystkim co było potrzebne do uratowania miśka W rezultacie nasz pojazd przybrał nowe, kolorowe oblicze:
C.D.N. |
_________________
Drużynowy Zwycięzca Mitsupiady Wawrzkowizna 2011
___________FTOstory________________Odyseja Seichan____
 |
Ostatnio zmieniony przez _Slawek_ 21-01-2012, 18:24, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
 |
Bucza
Mitsumaniak
Auto: colt CJ0 1.3 `98
Kraj/Country: Polska
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 03 Wrz 2008 Posty: 147 Skąd: Tychy
|
Wysłany: 04-06-2011, 02:21
|
|
|
Już nie mogę się doczekać co dalej... |
|
|
|
 |
KaWu
Mitsumaniak Karmine Red

Auto: Galant EA2W; Colt CJ1A; Lancer
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 72 razy Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2661 Skąd: Jawor
|
Wysłany: 04-06-2011, 08:00
|
|
|
Ja takze czekam na kolejne lata ...
Nawet mu do twarzy z nowym ryjkiem. |
_________________ ---
'06 Lancer CS 1,6 - 4G18 (IV 2017 - ...)
'99 Colt CJ1A, 1,3 - 4G13 (XII 2009 - II 2018)
Temat o Colcie...
'97 Galant EA2W, 2,0 GLS - 4G63 (II 2009 - IV 2017)
Od Lancera do Galanta...
'94 Lancer CB4W GLXi, 1.6 - 4G92 (II 2005 - II 2009)  |
|
|
|
 |
Rafal_Szczecin
Mitsumaniak

Auto: Volvo Amazon, Skoda Superb
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 89 razy Dołączył: 15 Kwi 2005 Posty: 9211 Skąd: s kątowni
|
Wysłany: 04-06-2011, 11:55
|
|
|
dalej , dalej , dalej !!!! |
|
|
|
 |
Cezar
Mitsumaniak Veni, Vidi, Vici

Auto: Mondeo x2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 26 razy Dołączył: 13 Lip 2005 Posty: 7812 Skąd: Olsztyn
|
|
|
|
 |
Mario
moderator ...............

Auto: Eclipse 3g RS
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 29 razy Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3009 Skąd: Lublin
|
|
|
|
 |
Andrew
Mitsumaniak 01954/KMM

Auto: EA6A 4D68, Koleos DCi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 50 razy Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 13646 Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: 04-06-2011, 21:40
|
|
|
No i Trylogia napisana Dawaj dalej |
_________________ Gość zobacz temat 4D68 i 4G13 PB, DA4A oraz Kolos
Mercedes W212 E350CDI 2015 r.: 07.2024
Citroen DS4 2012 r.: 11.2022
Mercedes W212 E200CDI 2011 r.: 01.2021-06.2024
Mercedes W245 B180CDI 2005 r.: 02.2020-11.2022
Renault Koleos 2.0DCi 2008 r.: 03.2018
Mitsubishi Carisma DA4A 1998 r.: 03.2017-03.2018
Kawasaki ER-5 2001 r.: 03.2015-06.2016
Mitsubishi Galant EA6A 1998 r.: 08.2009-12.2019
Mitsubishi Colt CA1A 1992 r.: 12.2007-03.2017
Renault Safrane 2.2dt, 1997 r.: 08.2007-07.2009
Mitsubishi Galant E34A 1992 r.: 04.2005-06.2007
 |
|
|
|
 |
vendetta
Mitsumaniak Agata

Auto: Ibiza Cupra 6L
Zaproszone osoby: 2
Kraj/Country: Polska
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Gru 2008 Posty: 1966 Skąd: Łódź
|
|
|
|
 |
Marcin-Krak
Mitsumaniak Senior Specialist ;)

Auto: Mazda 3 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 75 razy Dołączył: 06 Wrz 2006 Posty: 11527 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 04-06-2011, 22:20
|
|
|
_Slawek_, być tyle lat na Forum i dopiero teraz wszystko opisywać
Gdyby nie to, że historie interesujące - to bym jak nic RB dał za tak długi czas oczekiwania na nie |
_________________ "Niedobre są te chwile w życiu narodu, kiedy emocje wyprzedzają rozum"
 |
|
|
|
 |
_Slawek_
Mitsumaniak

Auto: E-DE3A, 5FNRL
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 10 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 1870 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 05-06-2011, 01:04
|
|
|
Zatem wracamy do 2005r.
Około 1-2 tyg. po odebraniu poskładanego ulicznego wojownika, miał on służyć jako jeden z mikrobusów w służbowym wyjeździe w Bieszczady... Podróż rozpoczęła się bez niespodzianek, jednak gdy tylko przekroczyłem granicę Lublina miśkowi zaczęło brakować prądu Szybka nawrotka i tracąc po kolei wycieraczki, światła itd. udało się jeszcze doturlać o własnych siłach z powrotem do obozu pracy. Środków lokomocji nie brakowało, więc sam wyjazd doszedł do skutku (akurat to wyszło na plus, bo pozbyłem się statusu kierowcy ), ale niesmak pozostał - misiek pierwszy raz tak poważnie zawiódł. Później okazało się, że to nie do końca jego wina, bo jednak pomimo braku widocznych obrażeń, podczas stłuczki "rykoszetem" oberwał też alternator. Po "naprawie" - nie wiem co dokładnie się kryło za tym słowem - działał ...do czasu...
2006:
Niby nie ma na co narzekać... no może poza drobnym incydentem Podczas wycieczki żony wraz z jej teściową do ikei w Wawie ulotnił się całkowicie płyn do wspomagania... (dobrze, że nie płyn hamulcowy i nie moja teściowa, bo wiadomo co byście sobie o mnie pomyśleli ) Przyczyną był m.in. przerdzewiały na całej długości jakiś przewód (przykro mi, standardowo nie znam szczegółów), ale ostatecznie problem okazał się bardziej złożony i naprawa tej usterki okazała się dosyć czasochłonna i kosztowna, na co w tamtym momencie nie mogliśmy sobie pozwolić. Ale co tam, pomyślałem sobie samochód i tak stary - będzie bardziej oldschoolowo W końcu jeździłem i fiatem 125p i polonezem bez wspomagania, więc da się przeżyć... Dopiero kilka lat później gdzieś doczytałem, że jest znaczna różnica w komforcie prowadzenia pojazdu, który był już zaprojektowany bez wspomy a takim, w którym owo udogodnienie zdechło... Szczerze mówiąc, poza chwilami związanymi z parkowaniem w ciasnych miejscach, to o tym wyposażeniu dodatkowym zapomniałem
No i jeszcze jedna wpadka... W sumie też nie wina miśka, tylko tych co poprzednio naprawiali alternator, bo w drodze nad najbliżej położone morze, odmówił współpracy ponownie. Na szczęście wydarzyło się to stosunkowo niedaleko mojego szwagra , który zapewnił nam niezwłocznie na czas urlopu pojazd zastępczy: passata, czyli coś czego o mało nie kupiliśmy zamiast gala.
W tym miejscu muszę się podzielić wrażeniami z jazdy i porównaniem do miśka Passat 1.8 benzyna/lpg 75KM sedan '89. Przestrzeni w środku nieporównywalnie więcej niż w mitsu, bagażnik ogromny pomimo 60-70l butli na lpg. Chociaż tylko 75KM, to świetnie się zbierał od samego dołu bez względu na wrzucony bieg. Ale poza aparycją zgubiło go to, że musiałem się przyzwyczajać do hamowania przed zakrętami, które misiek bez problemu pokonywał bez zdejmowania nogi z gazu Na szczęście wracając z urlopu powróciliśmy też do naszego mitsubishi.
Perypetii związanych z zakłóceniami w dostawach prądu nie wytrzymał w końcu stary akumulator, który został w grudniu na szybko wymieniony na nowy model - centra futura, zakupiony na szybko w realu Służy bez problemu do dzisiaj
2007
- Zaczęliśmy na tylnej kanapie wozić 2 foteliki
- Padły wtryskiwacze, wprawdzie misiek zawsze odpalany na benzynie, ale widać to było za mało. Oczywiście problem jak zwykle błyskawicznie rozwiązany przez pana Sławka
- Dziwny metaliczny dźwięk dochodzący z przodu od lewego koła, pojawiał się przy różnych okazjach: pokonywaniu znacznych nierówności, jak i podczas jazdy przy maksymalnie skręconych kołach itp. Ostatecznie problem namierzony osobiście - wkładając rękę pod błotnik odkryłem 2 oddzielne sprężyny zamiast jednej Najlepsze było to, że jak wcześniej na szybko podjechałem do serwisu CITO z prośbą o ustalenie źródła tych niepokojących dźwięków, to jednak podnośnik, szarpaki, lampki i niepodważalnie wieloletnie doświadczenie nie pozwoliło im ustalić przyczyny Niestety sprawa z wymianą sprężyn stała się pilna i akurat musiałem skorzystać ponownie z "usług" CITO, w końcu co można zrobić źle przy wymianie sprężyn...
Można założyć sprężyny od Mitsubishi... ale dlaczego akurat od Cantera?
Przy starcie ze świateł przy 4 osobach na pokładzie, z relacji naocznego świadka misiek wyglądał jakby podrywał się do lotu I nie było możliwości, aby zjechać przodem z krawężnika bez zawadzenia o niego hakiem, ale za to nie znalazłem w Lublinie krawężnika, na który nie dało się wjechać przodem
A tutaj porównanie ze "zdrowym" kuzynem
2008
Nic, cisza, spokój, BUM! - zakończył żywot komp od lpg - koszt wymiany zwrócił się po kwartale, więc tak bardzo nie zabolało. Poza tym nareszcie spokojniejszy rok i nic godnego zapamiętania/odnotowania
2009
I znowu to samo, cisza przed burzą i sru... znowu padł komp, tylko że tym razem ten ważniejszy I od tej pory misiek jeździ z mózgiem od galanta 2.0
Bym zapomniał, złomek przestał być jedynakiem
Pierwsza zima z młodszym bratem
C.D.N. |
_________________
Drużynowy Zwycięzca Mitsupiady Wawrzkowizna 2011
___________FTOstory________________Odyseja Seichan____
 |
|
|
|
 |
Seichan
Mitsumaniak mod KMM i MMA

Auto: Honda Odyssey & new projec
Kraj/Country: Polska
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 11 Wrz 2010 Posty: 14174 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 05-06-2011, 22:03
|
|
|
Marcin-Krak napisał/a: | _Slawek_, być tyle lat na Forum i dopiero teraz wszystko opisywać
Gdyby nie to, że historie interesujące - to bym jak nic RB dał za tak długi czas oczekiwania na nie |
Bo staruszek jak wino, musiał dojrzeć do swojej historii |
_________________ MitsuManiaki Assistance
Nie mam marzeń, tylko cele - Harvey Reginald Specter
Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Hemingway.
Rekin Seichan
FTO story
Odyseja Seichan
 |
|
|
|
 |
krzypolo
Mitsumaniak

Auto: plymouth laser,Outlander Turbo
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Lip 2006 Posty: 958 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 05-06-2011, 22:39
|
|
|
Powiem tak .... bo złomki mają swój urok ..... mój 1G to 1991 rok ...... a mianem tym ochrzciła go moja żona .... życzę ci jeszcze wielu kilometrów ........ |
_________________
 |
|
|
|
 |
_Slawek_
Mitsumaniak

Auto: E-DE3A, 5FNRL
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 10 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 1870 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 08-06-2011, 00:06
|
|
|
2010
I tak sobie jeździłem tym kolorowym misiem, z nienaturalnie uniesionym przodem i opuszczonym zadem, z prującym się poważnie w 2 miejscach fotelem kierowcy (przy każdym wsiadaniu i wysiadaniu wysypywała się już gąbka) i z rozrządem nie wymienianym już od prawie 80tys. km... o braku wspomagania już wspominałem?
I pojawiło się pytanie czy w ogóle w niego jeszcze inwestować
Spojrzeliśmy na jego zmęczoną, przeszczepioną mordkę, no i cóż... wygląda jak moto-odpowiednik obecnego wyglądu Mickey Rourke'a więc... nie inwestujemy
Nawet tablica rejestracyjna jest cała zmasakrowana
Rozpoczęły się zatem poszukiwania następcy/zastępcy, czegoś niewielkiego, taniego, ekonomicznego do jazdy praktycznie tylko po mieście itd. Szukaliśmy więc powoli jakiegoś colta. Jednakże zanim dobrze się rozpędziliśmy z tymi poszukiwaniami dokonaliśmy innego wyboru, nie mającego nic wspólnego z wcześniejszymi założeniami... i przygarnęliśmy FTO
Staruszek poczuł się zagrożony i miał do tego prawo, jak usłyszał, że ma tylko dojeździć do kolejnego przeglądu w 2011 i idzie na żyletki Jednakże w grudniu 2010 okazało się, że złomek miał inne plany. W pewien bardzo mroźny poranek przypomniał mi, że układzie chłodzenia miał więcej wody niż płynu... i po pompie wody Miał przecież paść pół roku później Trafił do pana Sławka i tak jakoś przy okazji dostał również nowy rozrząd, co po takiej inwestycji oznaczało, że musi nam teraz służyć co najmniej kolejne 60 tys. km
2011
W styczniu dostał w prezencie przegląd co zakończyło się dla niego wymianą drążków, sworzni, tarcz i klocków. Okazało się wtedy, że misio może nadal całkiem przyjemnie się prowadzić. Gorzej z wyglądem...
W kwietniu rozpoczęła się operacja: śnieżka - multispray Zacząłem od najbardziej kolorowego i pasqdnego dolnego przodu oraz oberwało się zderzakom i całej listwie dookoła samochodu - koniec ze srebrnym/chromowanym paskiem!
Na ostatnim zdjęciu nie wspinałem się misiem specjalnie na krawężnik aby uzyskać taką pozę Po prostu środkowy tłumik spadł z wieszaków, a że nie dysponuję kanałem/podjazdem, to musiałem coś na szybko zaimprowizować, aby dać radę się tam wcisnąć
C.D.N. |
_________________
Drużynowy Zwycięzca Mitsupiady Wawrzkowizna 2011
___________FTOstory________________Odyseja Seichan____
 |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 644 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24252 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 08-06-2011, 07:03
|
|
|
jeszcze byście zatęsknili za bezawaryjnością tego auta...
w swoim od 2006 r tylko: OC/AC, płyn do spryskiwaczy, paliwo, przegląd
i raz osłona przegubu
żadnych dodatkowych, nieprzewidzianych itd. naprawa czy wymian |
|
|
|
 |
Marcin-Krak
Mitsumaniak Senior Specialist ;)

Auto: Mazda 3 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 75 razy Dołączył: 06 Wrz 2006 Posty: 11527 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 08-06-2011, 08:53
|
|
|
Krzyzak, olej byś chociaż wymienił
_Slawek_ napisał/a: | C.D.N. |
Czekam-y
To po takich inwestycjach podejrzewam, że mu (chyba wypada napisać Mu) - należy się już tylko dożywocie u was |
_________________ "Niedobre są te chwile w życiu narodu, kiedy emocje wyprzedzają rozum"
 |
|
|
|
 |
|
|