Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Lowwy]

Witam.

Około 4-5 miesięcy temu wymieniłem sprzęgło w autku. Na początku troszkę ciężej wchodziły biegi a wsteczny praktycznie tylko na wyłączonym silniku (na zapalonym aucie za nic nie chciał wejść), lecz po kilku dniach się unormowało i wróciło do stanu początkowego. Teraz problem znów powrócił i zastanawiam się co może być przyczyną. Dzisiaj jak wrzuciłem wsteczny na wyłączonym silniku i zapaliłem auto to zaczęło cofać mimo braku puszczania sprzęgła. Podpowiem, że jak zatrzymam się na poboczu i kilkanaście-kilkadziesiąt razy powciskam sprzęgło to nagle wyczuwam w końcu opór i biegi wchodzą normalnie, lecz po przejechaniu kilku kilometrów znów brakuje oporu na sprzęgle i żeby wrzucić bieg trzeba się namęczyć. Miał ktoś podobnie, albo ma pomysł jak rozwiązać tę sytuację ? Myślałem nad odpowietrzeniem wysprzęglika, ale skoro przez te kilka miesięcy wszystko było w porządku to może problem leży głębiej ?

[Bizi78]

Trzeba sprawdzić bo pewnie jest jakiś wyciek z układu.

[Lowwy]

Myślę jeszcze czy przypadkiem pompka sprzęgła czy też wysprzęglika może już trochę przepuszczać płyn po tłoczku do tyłu. Wyciek nie ponieważ poziom płynu w zbiorniczku od momentu zmienay sprzęgła się nie zmienił.

[Bizi78]

Słusznie kombinujesz .

[b@rto]

Podobny miałem przypadek - kupiłem auto w którym niewiele wcześniej (właśnie kilka miesięcy) zostało wymienione sprzęgło. I mi przestało wysprzęglać. Na chama wcisnąłem dużą strzykawką trochę płynu przez odpowietrznik sprzęgła. Do dzisiaj (a było to ze 2 albo 3 lata temu) problem nie powrócił. Tylko strzykawkę i dot4 ze sobą wożę.
Dopowiem - "tradycyjne" odpowietrzanie nie dawało rezultatów.

[Lowwy]

Więc może na przyszłość komuś pomoże

1. Wykręciłem i rozebrałem pompę sprzęgła. Okazało się, że plastik w tłoczku już się wyrobił i kawałek odleciał + dodatkowo zebrał się syf. Blokował on przepływ płynu do wężyków.

2. Po ponownym zamontowaniu ciężko było odpowietrzyć pompę, ale jakoś poszło. Wyjechałem na drogę wszystko gra i śmiga.

3. W drodze do pracy znów padaka. Sprzęgło leciutkie bez oporów. Pierwszy raz ubyło płynu. Hol na warsztat i kolejne rozkręcanie.

4. W końcu doszedłem co jest przyczyną. Tłoczek w wysprzęgliku cały zalany płynem i wyrobiony na dobre. Próbując odpowietrzyć pompę pierwszy raz dało się zobaczyć, że tamtędy ucieka płyn. Po rozkręceniu dmuchając w odpowietrznik i trzymając palcem tulejkę było słychać jak przechodzi powietrze i to w dużych ilościach.

Mam nadzieje, że to jest ta przyczyna, ale jestem pewien w 99%. W środę przyjdą części dam znać. Może na przyszłość ktoś będzie miał mniej szukania przyczyny