Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[joujoujou]

Szybowiec który wymieniał, powiedział też że mógłby tego pajączka załatać tak, że nie byłoby śladu.

Tylko że my tego nie wiedzieliśmy wcześniej.

[joujoujou]

Trochę ostatnio się narobiłem. A to dlatego że zapomniałem co kiedyś poczytałem na forum odnośnie cudów ze światłami gdy spali się żarówka w schowku.

Prawa postojówka nie świeci. Dobra, wymienię żarówkę i po krzyku (pomijając fakt katastrofalnie trudnego dostępu do niej - w akcie desperacji próbowałem nawet sięgnąć od strony nadkola). Wymieniłem - nie pomogło. Zauważyłem że tył też nie świeci - zamieniłem tylne lampy miejscami, co oszczędziło mi wydatku na niepotrzebny zakup nowej lampy. Oczywiście "w międzyczasie" sprawdziłem absolutnie wszystkie bezpieczniki, naprawiłem słaby styk w tylnym prawym kierunkowskazie (ale popsułem żarówkę - zapasu nie miałem, więc wziąłem z p/mgielnego).

Po całym dniu soczystych przekleństw siadłem do czytania forum i w 5 minut znalazłem wiadome rozwiązanie.

Czego nie znalazłem (bo na forum chyba nie ma) że żarówka w schowku musi być żarówką właśnie - LED świecił będzie, ale objawy nie ustąpią. Żarówka wstawiona - świeci tak, że trzeba użyć całej swej wyobraźni by zauważyć że świeci.

Co ciekawe, zupełnie nie przeszkadza gdy przednie postojowe zamieniłem na LEDy, tak jakby system tego nie zauważał.

Niemniej jednak problem rozwiązany, właścicielka zadowolona.

Druga rzecz, też szeroko opisywana - wyciek oleju z simmeringu na kole klinopasowym. ASO zaśpiewało 500 euro za samo kółko!!!

Pokopałem, pogrzebałem, kupiłem nówkę funkiel oryginał prosto z kraju kwitnącej wiśni. Mechanik sugerował by od razu wymienić napinacz paska, bo już troszkę zużyty. Łącznie - kółko + simmering + napinacz + wysyłka kosztowały 320 euro. Też niemało, ale mniej więcej 50% tego co w ASO.



Jako bonus, wszystko to niezauważone prześliznęło się przez sito urzędu celnego (a byłem gotów na cło i VAT) - zaoszczędzona kasa przydała się na opłacenie mechanika. Zamontowane, śmiga.

[joujoujou]

Tym razem taki wizualny drobiazg. Niezbyt lubię żółty odcień od kierunkowskazów, dobrze widoczny w przejrzystych lampach:



Zakupiłem więc coś, by temu zaradzić - poniżej porównanie - seria vs. zakup:



10 minut roboty i efekt końcowy:

[HUGIO]

Na jakiej zasadzie to działa (nie wygląda na LED)? Podczas świecenia i tak jest pomarańczowy kolor, czy biały?

[joujoujou]

To jest żółta żarówka pokryta półprzepuszczalnym chromem (w uproszczeniu). Czyli mniej więcej tak jak z lustrzaną folią na szybach.

Oczywiście wszystko zgodnie z przepisami, kierunkowskazy świecą na żółto.

[Bzyk_R1]

Mam to od 2016 roku, też nie lubię pomarańczy.

joujoujou, podrzuć link do produktu którego używasz bo moje już czas zmienić.

[HUGIO]

[joujoujou]

[Hugo]

Bzyk_R1, z czystej ciekawości, na jakie żarówki są soczewki w O1? I jak ogólnie świecą? Ciekawi mnie też kształt linii odcięcia światła, czy ma typowo azjatycki kształt, czyli _/ czy zygzak jak w europejskich autach? Cykniesz jakąś fotkę pod ścianą? HUGIO, takie żarówki są już robione od co najmniej 20 lat, miałem takie 16 lat temu w Colcie C51

[Bzyk_R1]

Hugo, Outek ma soczewki na H1. Ogólnie świecą dobrze ale po wsadzeniu palnika 4200K jest niebo a ziemia. Kształt jest typowy jak napisałeś _/

[HUGIO]

Hugo, Nigdy nie miałem tego w swoich autach i nie wiedziałem, że są takie bajery, chociaż widziałem takie pochromowane żarówki w sklepach, ale nie sądziłem, że finalnie świecą na pomarańczowo .

[jacek11]

Fajne te świecidełka. Też bym sobie takie założył, ale kierunki są pomarańczowe, wiec po co

[joujoujou]

Znowu się grubsza robota szykuje. Rury na wydechu się sypią jak głupie - praktycznie wszystko między środkowym a końcowym tłumikiem to jedno wielkie sito. Zapytałem w ASO - mają, owszem, ale razem z DPFem, cena czterocyfrowa (po przeliczeniu na PLN już byłaby pięciocyfrowa).

Pokopałem trochę w necie - zamienniki praktycznie nie istnieją, ale znalazłem gościa w Szkocji, który robi, na zamówienie, z nierdzewy. Mega wielkie kombinacje żeby to sprowadzić, bo przecież brexit, więc cło i VAT, jeśli się nie ma jak obejść.

Obejść się da, bo jest umowa między UE a UK traktująca o tym, że towary przechodzące z jednej Irlandii do drugiej nie podlegają regułom celnym/vatowskim (w dużym uproszczeniu). A że północna Irlandia jest częścią UK, to w wewnętrznym obrocie siłą rzeczy też dodatkowych opłat nie ma.

Także kombinacja taka - zamówione z dostawą do kumpla w Północnej, a później podróż samochodem, by odebrać i "przemycić".

A tak to wygląda:

[Marcino]

Ładne te błyszcace elementy

[jacek11]

Wydech z nierdzewki już jest, więc tylko patrzeć jak wlecą modyfikacje.