Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[akbi]

Cytat:

Oddział 6 Wyprzedzanie Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; 2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania; 3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m. 3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10. 4. Pojazd szynowy może być wyprzedzany tylko z prawej strony, chyba że położenie torów uniemożliwia takie wyprzedzanie lub wyprzedzanie odbywa się na jezdnijednokierunkowej. 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony. 6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania. 7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni: 1) przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia; 2) na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi; 3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany. 8. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscach, o których mowa w ust. 7 pkt 1 i 2, na jezdni: 1) jednokierunkowej; 2) dwukierunkowej na odcinku z wyznaczonymi pasami ruchu, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym - w miejscu, gdzie jest to zabronione znakami na jezdni. 9. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym. 10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7: 1) na jezdni jednokierunkowej; 2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku. 11. Zabrania się wyprzedzania pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym.

[cns80]

Najczęściej łamane przepisy:
pkt 1
pkt 6
pkt 5
pkt 2
pkt 7
pkt 10
pkt 11 (ale chyba tylko w Warszawie )

[Chili]

Akbi napisał:

Cytat:

to po wyprzedzeniu takiego blokujacego lewy pas, ustawiam sie przed nim i zwalniam maksymalnie ... a jak ktos mnie mocno zirytuje to nawet stane w miejscu.

Wiesz co powiem Ci tak że z Twojego opisu wynika że jeździmy raczej podobnie i nawet cytowane zdanie było mi bliskie ale. . . . do pewnego momentu.Kiedyś napotkałem pacjenta na drodze który notorycznie doprowadzał mnie do szewskiej pasji nie zjeżdżając na prawy pas mimo że luki między TIRami był dość duże, jako że ja mogłem nie zdążyć bzyknąć go prawą stroną najpierw grzecznie włączyłem kierunek aby zobaczył że chcę go wyprzedzić, potem zacząłem migać długimi - NIC. Kiedy udało mi się go już bzyknąć prawą zrobiłem dokładnie tak jak ty to napisałeś czyli przed niego i w hebelek. Szkopuł był w tym że okazało się że to urocza blondynka która za 3 km miała skręt w lewo i bała się że nie zdąży zmienić pasa na lewy w związku z czym jechała nim CAŁY CZAS. Nieszczęście polegało na tym że jak zobaczyła przed sobą ostre hamowanie to zamknęła oczy,wcisnęła hamulec i dosłownie o włos a doszło by do tragedi. Potem z nią gadałem i z uśmiechem jej powiedziałem że niektórzy powinni jeździć taksówką. Od tej pory już nie hamuje przed kimś bo nie chce mieć czyjegoś życia na sumieniu. Urzywam za to takich słów że nawet moja córka która jeździ do przedzszkola je zna

Akbi napisał:

Cytat:

to po wyprzedzeniu takiego blokujacego lewy pas, ustawiam sie przed nim i zwalniam maksymalnie ... a jak ktos mnie mocno zirytuje to nawet stane w miejscu.

Wiesz co powiem Ci tak że z Twojego opisu wynika że jeździmy raczej podobnie i nawet cytowane zdanie było mi bliskie ale. . . . do pewnego momentu.Kiedyś napotkałem pacjenta na drodze który notorycznie doprowadzał mnie do szewskiej pasji nie zjeżdżając na prawy pas mimo że luki między TIRami był dość duże, jako że ja mogłem nie zdążyć bzyknąć go prawą stroną najpierw grzecznie włączyłem kierunek aby zobaczył że chcę go wyprzedzić, potem zacząłem migać długimi - NIC. Kiedy udało mi się go już bzyknąć prawą zrobiłem dokładnie tak jak ty to napisałeś czyli przed niego i w hebelek. Szkopuł był w tym że okazało się że to urocza blondynka która za 3 km miała skręt w lewo i bała się że nie zdąży zmienić pasa na lewy w związku z czym jechała nim CAŁY CZAS. Nieszczęście polegało na tym że jak zobaczyła przed sobą ostre hamowanie to zamknęła oczy,wcisnęła hamulec i dosłownie o włos a doszło by do tragedi. Potem z nią gadałem i z uśmiechem jej powiedziałem że niektórzy powinni jeździć taksówką. Od tej pory już nie hamuje przed kimś bo nie chce mieć czyjegoś życia na sumieniu. Urzywam za to takich słów że nawet moja córka która jeździ do przedzszkola je zna

[akbi]

Chili, ja nie napisałem, że "daję po heblach" (choć tak też mi się zdarzyło ze 2/3 razy, ale wówczas bacznie obserwowałem wsteczne lusterko ) ... po prostu jak już jestem przed takim "władcą lewego pasa" to spokojnie na przestrzeli 100/200 metrów zwalniam do prędkości np 10/20 km/h (w ekstremalnych przypadkach staję w miejscu na 5/10 sekund) ... oczywiście, robię to tylko wówczas, jeśli droga jest pusta i przez mój "pouczający" manewr nie będzie musiał zwalniać jakiś inny postronny kierowca.

[Chili]

No to właśnie tak teraz i ja robię A co do gwałtownego hamowania to już pisałem

No to właśnie tak teraz i ja robię A co do gwałtownego hamowania to już pisałem

[Krzyzak]

ja tez zjezdzam na prawy, ale wtedy wyprzedzalismy ciezarowke i troche ich (ciezarowek) jeszcze przed nami bylo

natomiast wszystko, co piszecie o ludziach 'tarasujacych' lewy pas, o za szybkiej jezdzie, blokowaniu, itd. itp. jest zwyczajnie niezgodne z prawem

lamiac te przepisy robicie podobnie jak pospolity zlodziej czy morderca - w sensie zlamania tego czy owego paragrafu a nie w sensie skali problemu

powiem wiecej - robicie gorzej niz wyzej wymienieni, bo poruszajac sie autem zdawaliscie egzamin i otrzymaliscie prawo jazdy, ktore to obliguje do zachowania sie wg scisle okreslonych wytycznych
jak ich nie akceptujecie, to znaczy, ze problem jest w was, a nie w ludziach jadacych prawidlowo

doby sie nie wydluzy (Patryk), wiec musisz inaczej to zalatwic - moze zmien prace?

[Koton]

Częściowo musze się zgodzić z Krzyżakiem w odniesieniu fo wychowywania innych kierowców. nigdy nie będe tego praktykował. I nie chciałbym żeby ktoś to zastosował wobec mnie kiedykolwiek, naprawde. Nienawidze gdy ktoś mnie ogranicza w jakikolwiek sposób. I dlatego ja nie ograniczam innych.
Z tym porównywaniem do przestępców. co prawda nie ta skala przewinienia(wychowywanie innych kierowców) aczkolwiek bardzo brzydkie zachowanie.

Z tą za krótką dobą podobnie. Jeśli ktoś chce wyrobić się ze wszystkim i się spieszy to ja nie będe w tym przeszkadzał.

[cns80]

[Krzyzak]

[szczeslaw]

[Jurop]

A ja powiem tak przedstawicielom zawsze sie śpieszy a to dlatego że ich szefowie bądź kierownicy tak układają im plan dnia bądź listę odwiedzin że wpisują sobie w różnych programach czas przejazdu z pkt. A do pkt. B i ich nie obchodzi że jak TY tam jedziesz to tam jest korek a w mapie jest czas przejazdu w płynnym ruchu i potem to trzeba nadrabiać a poza tym większość koncernów zatrudniających największą ilość PH dość często opłaca im kursy z szybkiej ale zarazem bezpiecznej jazdy.

A ja powiem tak przedstawicielom zawsze sie śpieszy a to dlatego że ich szefowie bądź kierownicy tak układają im plan dnia bądź listę odwiedzin że wpisują sobie w różnych programach czas przejazdu z pkt. A do pkt. B i ich nie obchodzi że jak TY tam jedziesz to tam jest korek a w mapie jest czas przejazdu w płynnym ruchu i potem to trzeba nadrabiać a poza tym większość koncernów zatrudniających największą ilość PH dość często opłaca im kursy z szybkiej ale zarazem bezpiecznej jazdy.

[krzysio1972]

[akbi]

[gigant87]

zaraz zaraz, to wychodzi na to, że to auto zmieniło pas wbijając się w PH, czyli nie popatrzył w lusterka...

nie mówiąc o tym, że powinien dostać mandat za blokowanie lewego pasa

pomijając kwestię przepisów, ale odwołując się do zwykłej kultury na drodze, jeśli ktoś jedzie szybciej w żadnym wypadku go nie blokuję, jak tylko mam miejsce to zjeżdżam na prawy, a to że jadę z max dopuszczalną prędkością ma niewielkie znaczenie...

[cns80]

Ograniczenia prędkości są w tym kraju wymyślane na poczekaniu. Przykłady:
Wiadukt na trasie toruńskiej (był tam śmiertelny wypadek) - wiadukt grozi zawaleniem, a wypadek był w zimie przy 160 km/h, ale nasi myśliciele postawili ograniczenie do 40 km/h (nikt go nie respektuje, a Straż m(w)iejska ma zarobek).
ul. Żagańska przy Centrum Zdrowia Dziecka - ograniczenie do 40 km/h na drodze jednojezdniowej dwupasmowej . Są pasy z wysepką, ale nie ma sygnalizacji świetlnej, bo po co ? Lepiej zrobić ograniczenie.
Tunel wzdłuż Wisły - ograniczenie do 50 km/h na trzypasmówce NC

Takich kwiatków jest multum.

Jechałem raz zgodnie z przepisami ciężarówką z Gdyni do Warszawy i zajęło mi to całą noc. Powiedziałem : "nigdy więcej".

Wracając do tematu to PH w mojej ocenie nie jest winien kolizji, a co najwyżej jest współwinny. Ponieważ wyprzedzany nie zachował należytej ostrożności i nie spojrzał w lusterko. Dodatkowo nie respektował przepisu o ruchu prawostronnym. PH może być winny przekroczenia prędkości (jeśli mu udowodnią), nieprzepisowego wyprzedzania i niesygnalizowania manewru (jeśli zjechał na prawy bez użycia kierunkoskazu).