Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[emilok]

Witajcie koledzy, to jest mój pierwszy temat na tym forum
Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem kupna autka dla mnie Byłoby to mój pierwszy samochód. Na początku podjąłem się ambitnemu planu wertowania allegro w poszukiwaniu czegoś dla mnie. Niestety po jakimś miesiącu i kilku totalnie nieudanych wizytach u sprzedających mój zapał opadł. Szukałem czegoś 3 drzwiowego z dalekiego wschodu. Corolla, Civic to były moje pierwsze typy. Jednak później nastały dla mojego portfela ciężkie czasy i z 14k pln schudł do 5k pln (przygotowania do własnego wesela ). Z tak skromnym portfelem nie szukałem już nic, ponieważ doszedłem do wniosku że jedyne co mogę znaleźć to "Punto/Corsa 1 właściciel, nic nie puka nie stuka, pali na dotyk, bezwypadkowe, sprowadzone na kołach" a takiego nie chciałem.

Minął jakiś miesiąc i mój kolega z liceum pyta się mnie czy dalej szukam samochodu bo jego brat chce sprzedać Colta. No to ja z racji że to auto znałem dobrze (często nim jeździliśmy) od razu powiedziałem "pewnie, może być i dzisiaj", niestety nie dane mi było bo brat siedział w Niemczech na saksach. Musiałem czekać. Czekałem... czekałem... Przyjechał, tego samego dnia podpisaliśmy umowę kupna i samochodzik był mój:D Takim oto sposobem stałem się właścicielem Mistubushi Colt 1.3 1994 z instalacją gazową, brat kumpla miał samochód od 2000 roku.

Może krótko go przedstawię , jest to wersja GLi:
Przebieg 292 000 km (przy 230 000 wymieniony silnik na nowy [stary dostałem w prezencie na części]).
Gaz firmy Tartarini od 2002 roku (nie wiem jakiego typu) z butlą zamiast zapasówki.
Kolor czerwony
Jako że to GLi (no chyba się mylę) to szyby na korbkę, brak poduszek, nie ma klimy, ABSu to też nie posiada, nie ma szyberdachu.
Teraz o tym co ma: dwa komplety kół, zimówki jakieś zwykłe, letnie z alufelami (zdziwiłem się, myślałem wcześniej że to zwykłe plastikowe kołpaki), centralny zamek z alarmem, radyjko Pioniera, bliżej nieokreślone głośniki w tylnej półce (ale grają przyjemnie).

Teraz o tym co trzeba będzie w nim wymienić (to wiedziałem przed zakupem)
Tylna lampka przeciwmgielna rozbita (wymieniona prowizorycznie na przeciwmgielną od malczaka )
Akumulator, obecny nie trzymał w zimie.
Całe wycieraczki (to akurat narzeczona mi kazała bo obecne są przerdzewiałe jak titanic na dnie atlantyku).
Prawa lampa STOP spalona była, przednia prawa pozycyjna też (wymienione prowizorycznie na jakieś no-name).
Parownik od gazu do wymiany lub regeneracji (obecnie dławi się, szarpie autem przy niskich obrotach silnika.

Autko ma OC do 26 czerwca, niestety przegląd się skończył na 2 dni przed moim kupnem. Więc pierwsze co robie to biorę miśka i jadę na stację kontrolną. Koleś mi mówi że nie ma papierów na gaz, ja mu że przecież auto tu było podbijane 8 lat to co on mi teraz problem stwarza, niestety nic nie ugrałem i odjechałem do domu. Kolega zlanazł w domu papier od montażu instalacji gazowej. Z papierem jadę na stację i koleś że to nie ten papier bo musi być jeszczee od wykonania i zdania zbiornika. Okej, jak mus to mus, znów do kumpla, kumpel że nic więcej nie ma. Okej, może xero w urzędzie miasta. Coś tam mają ale nie powiedzą co to i nie wydadzą do następnego nia

Czekam, jest następny dzień, mam papier, jest wykonanie butli. Jadę znów na stację, pokazuję wszystkie, pracownik że jest teraz OK, auto na wałki. Czepie samochodem na lewo prawo, amortyzatory Oki, bierze go na hamownie, tył 15% różnicy, w przeodzie 55% różnicy, prawe za słabo hamuje. Mówię mu że spoko, wymieni się klocki czy coś. Idzie do kanału i patrzy i mówi że konserwacja by sie przydała mu i tylne tulejki w przednich wachaczach (nie wiem nawet co to jest, jestem laikiem w sprawach samochodowych) do wymiany. Oki przegląd mi podbije tylko popatrzy na butlę. Otwieramy bagażnik, podnosimy podłogę i gościu zczytuje dane z butli : "92751 yyy 92261 yyy co ma pan na papierze? 92751 ?" "tak" "no to dupa, bo na butli jest 92261" ... No ja pierdykam, jeszcze tego brakowało, zawołał innego fachmena, oglądają we dwóch, no nie ma bata, inny nr wybity, ktoś zamiast 5 wpisał 6 a zamiast 7 wpisał 2. Nie podbije mi tego bo nie da rady, ale po południu będzie mega szef stacji i on na to popatrzy (pewnie się bał pracownik tego zaklepać). Dzwonię do mojej pracy że mnie na stacji zatrzymali i potrzebuję dnia wolnego. Dostałem. O 10:30 przyjechał (specjalnie szybciej dla mnie) i patrzy, no nic, mówi, dupa zbita, niestety ktoś musiał się machnąć przy sisywaniu nr, nic z tym nie zrobimy.... Poradzili mi skontaktować się z firmą która wyprodukowała butlę o duplikat (z poprawnymi nr).

No kufa cały w nerwach podziękowałem za pomoc i sugestię i dzwonię do kumpla że chyba dostanie w łeb i to dwa razy bo co mi z auta co się nie da w nim przeglądu zrobić... Kolega poradził mi pojechać na inną stację, bo tam ponoć nawet na gaz nie patrzą. Oki jadymy, wjeżdżam na trzepanie, amory oki, na hamownie wynik podobny 50% różnicy z przodu, podnosi auto na progach i patrzy na te hamulce. Okazało się że to nie prawy jest za słaby, ale lewy ma cały czas zaciśnięte, zapieczone hamulce, całe koło po 30 minutowej jeździe było całe gorące, aż parzyło. Na LPG nawet nie popatrzył, ale póki nie poprawię tych hamulców nie klepnie mi przeglądu. No co za mechanicy, każdy co innego znajdzie :

No nic, wolę tego od butli Firma mi przyśle duplikaty z dobrymi nr jednak dopiero w następnym tygodniu. Ehhh, a ja chcę jeździć!! Co tu zrobić?? No nic, pozostała mi jeszcze stacja kontroli "po znajomości", nie będę się zagłębiał w szczegóły ale wszystko przeszło (hamulce tak testował że wyszło 25% różnicy - w normie, dane butli spisał z dokumentów). mam ten przegląd.

Jadę z autem pod dom mojej narzeczonej (ja mieszkam w mieszkaniu i nie mamy predyspozycji do robienia czegokolwiek z samochodem), jej rodzina ma 21 letniego kadeta oraz 18 letniego malczaka które sami serwisowali przez te lata, mają też sprzęt i smykałkę do takich rzeczy. Na początek zabraliśmy się do wykręcenia zimowych kół i wstawienia letnich, tu dopiero dowiedziałem się że to alufelgi są . Przy okazji przyglądneliśmy się tym nieszczęsnym hamulcą, niestety nic nie wypatrzyliśmy. Autko zostało też umyte, odkurzone, wywalone stare pokrowce na siedzenia itp.

Taki jest stan na dzień dzisiejszy, i tu mam parę próśb o radę i pomoc ogólną.

Olej który był lany to mineralny 15w40, czytałem że nie opłaca się go zmieniać na syntetyka po tak długim okresie ponieważ to może tylko zaszkodzić. Polecono mi go wymienić po 300k km, ja go wymienię przy 295
Filtr oleju, z czym to się je i czy to łatwo można wymienić?
Lampki podejżewam że wszystkie są no-name albo jakieś, jakie byście mogli polecić ? Postojówek chyba nie będę wymieniał bo nie ma wg mnie sensu, najbardziej by mnie interesowały mijania i długie, żeby innych uczestników nie oślepiać
Może dla niektórych to będzie śmieszne ale chciałbym też przeczyścić całą instalację wentylacji (przy pierwszym odpaleniu na full wyleciało kilka listków oraz parę robaczków) ponieważ moja narzeczona ma alergię na pyły i nie chcę jej zamęczać. Co mi jest poterzebne ? Czytałem ten artykuł.
Rozrząd też chce wymienić przy 295k, tak jak świece i przewodu wysokiego napięcia. Jakie świece i prezwody WN możecie polecić? Czy rozrządy też są lepsze i gorsze?
Filtr paliwa oraz powietrza. Czy to też się wymienia? Pytałem poprzedniego właściciela i nawet nie pamięta czy było to wymieniane... Czytałem o tych filtrach tutaj.
Akumulator też wymienię za jakiś miesiąc, macie jakieś wskazówki ?
Na te nieszczęsne hamulce popatrzymy przez weekend, rozkręcimy odrdzewimy, brat narzeczonej mówił że to może tłoczek nie odbija czy coś, nie wiem, sugestie mile widziane.
Konserwacja podwozia zostanie też przeprowadzona nie w warsztacie, ale u sąsiada ma kanał i osprzęt.
Lakier nie jest idealny, ale to może poczekać.

Poradzcie mi też koledzy jakie są materiały eksploatacyjne samochodu, ponieważ jest to moje pierwsze autko i nigdy się tym jakoś szczególnie nie innteresiłem.
Z tego co ja wiem to tak:
Rozrząd co 50k km, olej + filtr co 15k km, świece i kable WN ??? (ponoć w LPG szybciej się zużywają), filtr paliwa + powietrza ???, płyn do chłodnicy, wspomagania kierownicy, hamulców (od hamulców to przez to koło co ciągle jest w szczękach to pewnie się szybko psuje) ??

Czy jest coś niezbędnego o czym zapomniałem ? Prosze o uwagi i jakieś sugestje
Zdjęć narazie nie ma, jak się dziś zakręcę przy nim to coś porobię ;D Narazie jestem z niego bardzo zadowolony i w tydzień nabiłem 400 km (z czego 300 bez przeglądu )

Aha, byłbym zapomniał, trochę go rdza je, co nią najlepsze? Wyszczotkować drucianą szczotką i jakimś preparatem przejechać?

Pozdrawiam serdecznie.


ps. jeśli ten dział "nasze miśki" jest tylko do opisywania swojego samochodu a nie do wszelakiego rodzaju pytania o niego to przepraszam. Wtedy opis tutaj zostawię, a ewentualne pytania przeniosę na podforum Colta CA0.

[rosomak1983]

emilok, witaj ! zapodaj foto

[Milosz_GLXi]

Pierwsze co bym zrobil to hamulce. Co z tego ze narzeczonej nie beda lecialy liscie jak gdziesz mozesz nie wyhamowac i ja okaleczyc? Jak Ci mowia na stacji diagnostycznej ze hamulec stoi i auto jest niesprawne to jest niesprawne. A Ty kombinujesz na wszystkie mozliwe sposoby zeby autem jezdzic od zaraz. Czekales na samochod tyle czasu to nie mozesz jeszcze kilka dni pojezdzic autobusami i doprowadzic samochod do stanu uzywalnosci?

Pierwsze co bym zrobil to hamulce. Co z tego ze narzeczonej nie beda lecialy liscie jak gdziesz mozesz nie wyhamowac i ja okaleczyc? Jak Ci mowia na stacji diagnostycznej ze hamulec stoi i auto jest niesprawne to jest niesprawne. A Ty kombinujesz na wszystkie mozliwe sposoby zeby autem jezdzic od zaraz. Czekales na samochod tyle czasu to nie mozesz jeszcze kilka dni pojezdzic autobusami i doprowadzic samochod do stanu uzywalnosci?

[emilok]

Miłosz, hamulce będą zrobione w pierwszej kolejności (czytaj w weekend), wcześniej nie da rady poprostu, praca zawadza. Hamować hamują dobrze. Jeśli to nie zostanie naprawione pod domem to zostaną nowe części zamówione i się je wmontuje. Auto mam dopiero niecały tydzień i się jeszcze uczę co w nim trzeba zrobić i kompletuję listę pracy.

Ze stacjami diagnostycznymi to faktycznie mogłeś odnieść wrażenie że kombinuje jak koń pod górkę, ale to z faktu, że bez preglądu nie załatwię przerejestrowania samochodu ani OC, dlatego tak na niego liczyłem. Przed tą naprawą nie mam zamiaru jeździć z gór nad morze uwierz mi.

Pozdrawiam

[docencik87]

Olej co 10kkm,
I lepiej z tym hamulcem coś zrób, bo rozwalisz tarczę, i łożysko!!

[Rafal_Szczecin]

[Krzyzak]

[emilok]

No i koledzy moi, jest po weekendzie, miało być po przeglądzie hamulców ale jak to w życiu bywa plany planami a życie swoje. Niestety nic z tego co miałem zaplanowane nie zrealizowałem Złożyło się na to kilka czynników osobistych (zaręczyny siostry mojej narzeczonej) oraz służbowo-szkolne.


Fotek też jeszcze nie ma

Autko stoi pod domem, dziś to muszę zacząć robić.

Rafał_szczecin dzięki za odpowiedź (pozostałym również dziękuję ). Podsumowując:

Olej + filtr - co 10k km mineralny 15w40, powiedzcie mi jeszcze czy są jakies różnice pomiędzy np olejem marki Lotos, Sheel, BP etc. czy wystarczy jak powiem sprzedawcy że chcę 15w40 i cokolwiek mi da będzie dobrze.

Rozrząd

Cytat:

pasek rozrzadu mitsuboshi (tak, tak pisane przez "o" ) do tego rolki mozesz kupic GMB. rozrzad rowniez napedza pompe wody. oryginalna pada po 200 000 km , nie wiem jak jest z innymi, jezeli zdecydujesz sie na pompe, to rowniez polecam gmb .

Rozrząd - czy np taki lub taki rozrząd jest odpowiedni dla Colta 1.3 z 1994 roku ? I czy to są te MITSUBOSHI (ponieważ w opisie aukcji jest to lub inne). Czy prócz kupienia takiego kompletu (pasek właściwy + napinacze) coś trzeba kupić? Jakieś specjalne smary, uszczelki czy coś (jestem zielony ) Oraz czy to można wymienić w garażu czy trzeba do mechaników zawieźć? I ta pompa wodna, czy to niebezpieczne ustrojstwo i też jest do wymiany?

Parownik - do regeneracji, zdecydowałem się na taki zestaw naprawczy. Mam zamontowany gaz właśnie firmy Tartarini. Czy prócz narzędzi coś mi będzie jeszcze potrzebne czy taki zestaw zawiera wszystko co niezbędne? O regeneracji parowników czytałem w kilku miejscach : Link 1, Link 2, Link 3, Link 4, Link 5, Link 6.

Świece - Co ile się wymienia ? NGK a jakie modele dokładnie ? Przejżałem te 3 tematy Temat 1, Temat 2, Temat 3 i pojawia się nazwa BPR 5 lub 6 ES (czym się model 5 różni od 6??), czy to jest nazwa właściwa której mogę szukać na allegro bądź w sklepach ? Dodatkowo w jednym z tematów poruszany został wątek gazu (mój colcik jest zagazowany), czy to wpływa na model świec czy tylko na ich żywotność? Możeci mi podać przykładowe ceny, lub (co by było najlepsze) przykładową aukcję na allegro?

Kable wysokiego napięcia - Co ile się wymienia?? Może lamerskie pytanie, czy to się nazywa "Kable rozruchowe" w nomenklaturze allegro.pl ? Czy raczej "Przewody rozruchowe? Oraz nie za bardzo wyszukać mi się udało modelu czy oznaczenia jakie mają one mieć. Ceny bądź aukcja równie mile widziane jak w przypadku świec.

Filtr paliwa i powietrza - możecie mi drodzy koledzy więcej coś powiedzieć? Filtr paliwa to jaka kwota? A powietrza to on filtruje powietrze doprowadzane do silnika, nie? Nie do kabiny pasażerów No i oczywiście po jakim czasie się to wymienia ;D

To by było na tyle tych wymian "Must Be"

Jednak chciałbym jeszcze (bo ten colcik musi być otoczony opieką na full wypas bum cyk cyk) wymienić w nim jednorazowo tak na "Huraaa" oleje w skrzyni biegów, płyn do wspomagania kiery oraz (po naprawie) płyn hamulcowy + odpowietrznienie. Jakieś wskazówki ? Kolejność odpowitrzniania to : tył prawy, przód lewy, tył lewy, przód prawy?

Cytat:

ustaw dmuchanie na maxa, i puszczaj raz cieple raz zimne powietrze, zmieniajac takze obwod dmuchania ( na zamkniety i otwarty ) to powinno wydmuchac wszystkie listki i inne robaczki

Co to wentylacji obawiam się że to nie pomoże, ponieważ chodziło mi bardziej o coś pokroju pleśni/grzybów co tam się przez te 15 lat zagnieździło a nie o mechaniczne "farfloce" Czy wiecie może co tam można wlać albo to jakąś szmatą nasączoną czymś wciskać żeby do różnych zakamarków dotrzeć i to wyplewić?

Powiedzcie mi jeszcze panowie coś o sondzie lambda. Czy to opłaca się z tym do mechanika/gazownika skoczyć profilaktycznie? Nie wiem czy jest ok, nie wiem czy są jakieś objawy (wyższe spalanie to wiem, jednak jeszcze nie miałem okazji przeprowadzić badań ile LPG na 100 pali ) Czy może tak zrobić że po regeneracji parownika (bo muszę i tak skoczyć na dostrojenie gazu - muszę nie? B) ) podczas dostrajania go powiedzieć im żeby też popatrzyli na tę sondę i zobaczyli czy jest okej.

Jeszcze jedno, czasem na parkingu czy podjeździe jak ustawiam auto, tj. podjeżdżam - cofam - podjeżdżam itp ciężko mi wskakuje bieg wsteczny, z tego co zauważyłem niekiedy drążek nie chce wskoczyć "na full" na wsteczy i jest jakby w połowie. Kilka razy nie przyuważyłem sobie tego i po przygazowaniu słychać chrobotanie jak coś tam trze lub charata. Innym razem zdaża się, że jak przełączam z jedynki na wsteczny i obroty mi nie spadną (tzn są koło 2k-2,5k) to przy wrzucaniu wstecznego słychać stuk dosyć głośny. Staram się żeby obroty spadały do około 1k przy zmianie na wsteczne ale czasem trzeba szybko cofnąć lub się zagapi człowiek. Czy to jest normalne ? Słyszałem że wsteczny jest niezsynchronizowany lub coś koło tego. Czy to o to chodzi i tak jest okej, normalnie? Czy jednak coś tam się spierrr.. popsuło O tym wstecznym trochę poczytałem (np. tutaji powiedzcie mi czy to można zostawić tak jak jest (tzn. czy to tylko źle wygląda/gorzej się obsługuje) cyz może doprowadzić to poważniejszej awarii skrzyni biegów? Jeśli tak, to chyba synchronizacja będzie nieunikniona...
Pozdrawiam

[emilok]

I jestem po naprawie przednich hamulców, obyło się bez wymiany żadnego elementu prócz jednej śruby która została ukręcona.

Sprawa wyglądała tak: żadna część mechaniczna nie była zurzyta, nic nie zostało zniszczone. Powodem defektu było słabe nasmarowanie tłoczków, tzn. lewy (ten co był zaciśnięty cały czas) zapiekł się na pozycji zamkniętej i nie odskakiwał do pierwotnej, a prawy (ten co słabo hamował) zapiekł się na pozycji otwartej i po naciśnięciu hamulca nie dociskał się w 100% do tarcz. Wyrobilibyśmy się w 1 popołudnie ale jedna z śrub przy odkręcaniu została ukręcona i trzeba było wywiercać starą, gwintować i dorabiać nową ponieważ w żadnym z pobliskich sklepów nie mieli odpowiedniej ...

Całość operacji zajęła dwa popołudnia, każdorazowo po 3-4 godzinki.

Autko czeka teraz na regenerację parownika od LPG oraz na wymiany rozrządu, świec i kabli WN. Zestaw do regeneracji właśnie wczoraj do mnie dojechał i jesteśmy gotowi z nim robić. Rozrządu i świec/kabli nie mam jeszcze ponieważ nie jestem 100% pewny czy to jest to czego szukam. Chłopaki zerknijcie na poprzedni post i wyraźcie opinie na te sprawy Dziś obiecuję wgrać fotki (jakoś nie mam czasu ich z telefona przegrać..)

Pozdrawiam Mitsumaniaków i liczę na odzew

ps. w miniony weekend w krakowie widziałem TRZY colty może to był ktoś z forumowiczów hehe. Pierwszy to był CA0 Malibu na rondzie Matecznego około 17. Następne dwa około 20-21 na drodze z alej do Matecznego, pierwszy w korku na Alejach ze mną z 30 minut stał, ale to taki nowszy typ był, 5cio drzwiowy duży zabudowany jasnobrązowy. A ostatni to najweselszy, czerwony CA0 w okolicy przejazdu przez Wisłę, lub tuż za Wisłą pocisnął tak że go dogonić nie mogłem Zapakowany był conajmniej 3 osobami z których jedna osoba (brodaty młody człowiek na siedzeniu przednego pasażera) uśmiechała się do nas jak nas mijali. Jak to czytasz to pozdrawiam serdecznie

[londolut]

[emilok]

Ponownie dziękuję za szybką i rzeczową odpowiedź

[Hugo]

[emilok]

Zakupione części :
- rozrząd
- świece
- kable wysokiego napięcia
- regeneracja parownika LPG
- olej silnikowy

Na przełomie tygodnia powinienem mieć je skompletowane, poszukuję teraz osoby z zapleczem i chęcią do pomocy w wymianie w/w części oraz wskazanie konkretnych egzemplarzy odpowiednich filtrów (olej, powietrze, paliwo) oraz płynów (wspomaganie, hamulce, skrzynia biegów). Z góry dziękuję za jakiekolwiek zainteresowanie oraz za wszelkie porady. Szczegóły prośby w tym wątku. Bardzo proszę forumowiczów o tę pomoc gdyż nie chcę być wyzyskanym przez lokalny warsztat a sam nie posiadam żadnych znajomych (moje pierwsze auto, jak i w mojej rodzince).

ps. wacham się czy nie skontaktować się z Leszkiem ponieważ nie wiem czy on jeszcze funkcjonuję oraz nie wiem czy poprostu mnie nie wyśmieje (że on się zajmuje poważnymi sprawami, a co mu ja tam zawracam głowę wymianą oleju...).


Po raz kolejny serdecznie dziękuję za okazaną mi tu dotychczasową pomoc i nie zrażajcie się do mnie tak szybko.

pozdrawiam emilok

[Hugo]

[slo_mo]

Ja mogę co najwyżej pomóc zmienić olej w silniku
Tyle lat mam już Miśki, a dłubać w nich nie potrafię (a teoria to nie wszystko).

Ja mogę co najwyżej pomóc zmienić olej w silniku
Tyle lat mam już Miśki, a dłubać w nich nie potrafię (a teoria to nie wszystko).