 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Długi weekend |
Autor |
Wiadomość |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 04-05-2006, 19:52
|
|
|
Po weekendzie:
Punkty: 0
Wypadki/kolizje: 0 - dziękuję złamasowi w BMW 7 pod Krośniewicami że mi ciul złamany wyjechał na czołówkę - dziękuję Ci Ty ciulu
średnie spalanie: 7,1l/100km
Trasa przejechana: 1480km
Poza wspomnianym bez większych przygód. Po raz kolejny przekonałem się że najgorzej jeżdżący w Polsce kierowcy pochodzą z Polski. Nie chce mi się nawet wymieniac przykładów. |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
gulgulq
moderator Służbowo. Na statek.

Auto: i30
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Kwi 2006 Posty: 6448 Skąd: Rzeszów/Ropczyce
|
|
|
|
 |
szczeslaw
moderator Łamacz przepisow KRD

Auto: Carisma 1.6 99r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Cze 2005 Posty: 1980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 05-05-2006, 00:49
|
|
|
U mnie też po weekendzie - prawie skończyłem remont pokoju
Przejechane kilometry: 4 (2x dojazd na stację benzynową po piwo )
JCH napisał/a: | 1 godz w korku na Zakopiance. |
To to jakaś popierdółka była a nie korek |
_________________ gg: 3254156
Carisma 1.6 99r.
 |
|
|
|
 |
Fido__ [Usunięty]
|
Wysłany: 05-05-2006, 08:42
|
|
|
Po weekendzie:
Punkty: 6 (przed samym domem w drodze powrotnej)
Trasa: Warszawa-Szczecin-Świnoujście-Sassnitz-Ronne-Christianso-Nexo-Świnoujście-Szczecin
Przebyto: jakieś 1000 km (subaru legacy) + 170 Mm (s/y Zryw)
Wybaczcie szczecinianie, ale w samym Szczecinie bylem tylko chwilę. Weekend miałem rewelacyjny pomimo arktycznej niemal pogody. |
|
|
|
 |
JCH
Mitsumaniak Forumowa Opozycja

Auto: OBK 2.0
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 23 Maj 2005 Posty: 8078 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 05-05-2006, 14:20
|
|
|
szczeslaw napisał/a: |
JCH napisał/a: | 1 godz w korku na Zakopiance. |
To to jakaś popierdółka była a nie korek |
Fakt. W Myślenicach skręciłem w lewo. |
_________________ "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
MSS 1.9 DI-D --> OBK 2.0 i DL-650
 |
|
|
|
 |
Karwoś
Mitsumaniak
Auto: Ford C-Max Hybrid 2.0
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Maj 2005 Posty: 1446 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: 06-05-2006, 20:05
|
|
|
Ominął mnie ten temat więc napisze co robiłem - sobota: zabawa na weselu brata
Niedziela odpoczynek po sobocie (tak chyba każdy by zrobił )
Poniedziałek - Bemowo i wyścigi na ćwiertkę (może nawet zdjęcia mi się uda podrzucić kilku miśków z zapasem mocy
Wtorek: praca
Środa: odpoczynek - wręcz nudą zawiewało:( |
_________________ Lancer 2,0 '04 Automat. - już u nowego właściciela
Czas może na Space Stara dla żony? |
|
|
|
 |
Alek [Usunięty]
|
Wysłany: 08-05-2006, 22:02
|
|
|
A ja sobie wymyśliłem, że w długi łykend sztachniemy się (z żonką) Wenecją. W piątek przed 1. maja dojechaliśmy sobie do połowy Czech (w razie co mogę polecić milutki hotelik w Vyskovie tuż przy autostradzie: 2 i pół gwiazdki, 130 zł za "dwójkę" z porządnym śniadaniem). Następnego dnia myk przez Austrię i kawałeczek Włoch do Cavallino (koło Lido di Jesolo). Później już samochodu było niewiele, bo tylko codziennie rano 10 km do vaporetka na Punta Sabbioni i tyle samo z powrotem wieczorem. No i siedem dni w Wenecji, którą zwiedzałem już dwa razy, ale teraz mogliśmy się po niej powolutku i bez pośpiechu popętać. Strasznie mi się to miasto podoba, zwłaszcza fragmenty typowo mieszkalne, bez zalewu turystów, ze swoim tempem życia, kawiarenkami, sklepikami z winem sprzedawanym z gąsiorów, gołębiami robiącymi na głowę itd.
Powrót jednym skokiem, bo jakoś za wcześnie było na nocleg na początku Czech, a później to już za blisko własnego łóżeczka.
W sumie zrobiliśmy niecałe 3000 km, a średnie spalanie Lalugi na autrostradzie (140 km/h) wyniosło zaledwie 6.0 l/100 km.
Powrót do naszej kochanej rzeczywistości drogowej był szybki: w nocy wariaci na gierkostradzie i dziś bonanza na ulicach Warszawy. |
|
|
|
 |
|
|