Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

wolek · Wysłany: 24-09-2009, 03:51 **[C54A] Zarzniety silnik?**

Na wstepie chcialbym sie przywitac jako ze ja nowy mitsumaniak

. Niedawno po zdaniu egzaminu na prawko zakupilem Colta 1.8 D '91 rok. Jestem niedoswiadczonym kierowca a jeszcze dieslem nigdy nie jezdzilem wczesniej. Dzis zrobilem trase 120km w jedna strone, samochod postal 4 godziny i potem trasa-powrot tyle samo. Niestety w 3/4 drogi silnik zaczal chodzic jakby nie mogl, wskaznik temperatury prawie na full i mala czerwona lampka zaczela sie palic(nie jest to kontrolka oleju ani aku wiec podejrzewam plyn chlodniczy ale mam nadzieje ze mi ktos powie co to jest napewno). Zjechalem na pobocze, odczekalem 20 min i chcialem ruszyc dalej. Nie chcial zapalic bez dodawania gazu i trzymania na wysokich obrotach. przejechalem moze z 5km i zaczelo sie kopcic choc mialem nadzieje ze dojade na mete zanim to sie stanie. Zabraklo Niewiele. Nie znalazlem jeszcze manuala po angielsku chociaz (cienko u mnie z niemieckim:P). Przyznaje ze cisnalem go na wysokich obrotach wczesniej (70km/h na 2 biegu) ale nie myslalem ze az takie beda skutki. Nie mam obrotomierza na tablicy wiec jest trudniej. Max wycisnalem 140km/h. Mam nadzieje ze jakas pomoc sie znajdzie i wyrozumialosc dla poczatkujacego kierowcy.

Okazalo sie ze pekl pasek od chlodnicy.

Maretzky85 · Wysłany: 24-09-2009, 10:35

Witamy nowego użytkownika forum i gratulujemy zatartego silnika

Wymiana silnika będzie najprostszym rozwiązaniem.

docencik87 · Wysłany: 24-09-2009, 11:14

Witamy...tak jak Maretzky napisał, silnik prawdopodobnie zatarłeś.
Pozostaje Ci chyba już tylko:
http://www.allegro.pl/ite...1_8_diesel.html

wolek · Wysłany: 24-09-2009, 22:02

po dokladniejszej 'obdukcji' okazalo sie jeszcze ze ulamaly sie 2 'dzwignie' te nad zaworami, nie wiem jak to sie nazywa fachowo. Jutro bedzie rozebrany silnik dokladniej zobaczymy co da sie zrobic:P . Ten silnik juz patrzylem na necie, troche daleko i nie wiem czy sie oplaca w ogole wymiana. Jest mala nadzieja ze to tylko te 'dzwigienki' i uszczelka od glowicy ale jakos mi to sie nie widzi :roll:

matiu · Wysłany: 25-09-2009, 08:36

Witam. Nie lubie Cię :axe:

To za zajechanie miśka :biggrin:

A tak na poważnie to mogę Ci podarować dźwigienki zaworowe, gdybyś był w potrzebie. Mogę też spytać kolegi czy coś ma jeszcze do tego silnika.
Dźwigienki mam ślizgowe, bo do swojego włożyłem takie na rolkach i ślizgowe mi zostały.

Maretzky85 · Wysłany: 25-09-2009, 18:17

Mogloby mu się przydać jakby pasek rozrzadu sie przestawił, ale niestety w tym przypadku raczej zatarł silnik, wiec pozostaje wymiana, albo kapitalny remont.

4g63colt · Wysłany: 25-09-2009, 19:47

Wysokie obroty w silniku diesla potrafią połamać dźwigienki,wiem bo sam to zrobiłem,pociągnąłem opla klienta trochę za wysoko,i jedna dźwigienka poszła się..............

wolek · Wysłany: 26-09-2009, 10:40

Caly komplet dzwigienek wymieniony i pali normalnie. W sumie lepiej niz wczesniej;P. Czekam az mi zloza go do konca i mam na testy troche pojezdzic i popatrzec czy zre olej i jak ogolnie chodzi. stare dzwigienki 2 byly polamane a reszta peknieta. Masakra.