Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Wietszyk · Wysłany: 29-01-2010, 18:43 **[Cari 1.9DI-D] Żółta kontrolka z silnikiem**

Co ona oznacza ?? , ma jakieś ogólne znaczenie ?? , czy ogólnie problemy związane z silnikiem ?.

plecho1 · Wysłany: 29-01-2010, 21:05

Ta kontrolka pokazuje że z autem, silnikiem jest jakiś problem. Poszukaj na forum jak wymrugać kody błendów kompa albo podłącz autko pod komputer diagnostyczny w jakimś warsztacie.

Robson86 · Wysłany: 30-01-2010, 01:26

A nie zapala sie przypadkiem kontrolka od poziomu plynu w spryskiwaczach? Bo ta kontrolka takze jest zolta i w zasadzie polozna niedaleko tej od silnika. Sprawdz poziom plynu.

Wietszyk · Wysłany: 30-01-2010, 11:24

W książce ta kontrolka zwie się "Lampka ostrzegawcza kontroli silnika".I jest to na 100% ona , Od płynu do sprys. jest z boku.

Zapala się tak powyżej 2000 obr , czuć wtedy takie lekkie szarpnięcia, nie zapala się co chwilę lecz co jakiś czas..Czasami przy cofaniu na samym sprzęgle, kontrolka się zapali auto szarpnie i gaśnie..

perszingxx · Wysłany: 01-02-2010, 07:20

witam mam problem od kilku dni z cari gdi bo zapala mi sie kontrolka silnika a samochud dalej dobrze mi działa co przyczyną tego jest ???? chyba że mrozy tak nanioą wpływajią :lol:

Nikka · Wysłany: 01-02-2010, 09:10

na forum jest sporo o tym... wpisz w "szukacza" check engine

uciu · Wysłany: 08-02-2010, 18:34

..zerknij na ten temat. Też miałem problem z CE..

http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=46258

Chociaż może mój problem miał trochę inne objawy, ale możę coś się przyda:)

Pzdr

Kerim08 · Wysłany: 09-02-2010, 10:32

U mnie latem jak wracałem z nad morza, już niedaleko domu Cari zaczeła dymić po dodaniu gazu, straciła moc. Bałem się, że może turbo poszło. Oczywiście zapalała się też kontrolka CE, ale tylko jak dawałem za dużo gazu, gdy rozpedziłem auto do 80km/h i włączyłem 5 i jechałem na niskich obrotach (tylko tak szło jechać) kontrolka gasła. Po dodawaniu gazu auto muliło i kopciło i znowu się zapalała kontrolka. Na drugi dzień pojechałem do mechanika, który pierwsze co sprawdził turbo, potem jeszcze coś tam popatrzył i powiedział, chyba wiem co jest. Ściagnał przewód od intercoolera i przepustnicy, wsadził rękę gdzieś tam głęboko, i zaczał wkładać jakiś przewód. (prawdopodobnie od podciśnienia). Auto ponoć dostawało za dużą dawkę paliwa, nie przepalało i się dusiło. Nic więcej nie wiem. Po tym zabiegu objawy ustały, auto przestało kopcić i odzyskało moc. Cały zabieg trwał 10-15 minut. A CE przestał się zapalać, choć po 3 miesiącach zaczeła mi się znowu pomarańczowa kontrolka mrugać, ale okazało się, że to od małego poziomu płynu spryskiwaczy wycieraczek.