Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Klimatyzacja - problem natury zapachowej :D
Autor Wiadomość
HouseM 
Mitsumaniak
Noob stalker :-X


Auto: DSM 1G GS + MSS 1.3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 884
Skąd: Kraktown
Wysłany: 10-07-2010, 20:56   Klimatyzacja - problem natury zapachowej :D

Czy znacie jakiś skuteczny sposób trwałego zabezpieczenia przewodów wentylacji i klimatyzacji przed kisnącym brudem a co za tym idzie bakteriami, grzybami itp.
Napiszę najpierw co od wiosny już zrobiłem
1) rozpylenie w całej wentylacji Boramon-u (środek budowlany przeciwko grzybom pleśnią itp)
- dwa tygodnie spokoju
2) Polecona mi przez Adaho, bomba zapachowa (wciskasz końcówkę, stawiasz na podłodze, zamykasz auto i uciekasz jak najdalej bo napisane ,że wdychanie może uszkodzić płuca) :D
- 3 dni spokoju
3) Godzina ozonowania (70zł)
- 2 dni spokoju
4) Pianka myjąca - dezynfekująca Plak
- tydzień spokoju.

W skrócie. Potwornie śmierdzi mi ukiśniętym czymś z nawiewów przez parę pierwszych minut od włączenia wentylatora. Nie istotne czy obieg zamknięty, czy otwarty smród jest zawsze zaraz po włączeniu nawiewu.

Podstawowa wadą w Eclipsie I generacji jest brak filtra pyłkowego. Przez to cały brud, kurz itp wpadają do wentylacji / klimatyzacji.
Myślę ,że tegoroczne długotrwałe opady deszczu również przyczyniły się do szybkiego rozwoju grzybów.
Nie daję już rady z tym smrodem. Aha w domowym klimatyzatorze też mam podobny problem z zapachem w tym roku. Sporo mniejszy smród niż w aucie ale jednak.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=8mqb-atsy_w
^ mój kliperek ^ Historia: L300 1G - L300 2G - Lancer - Eclipse - MSS
 
 
Cichanos
[Usunięty]

Wysłany: 10-07-2010, 21:23   

Takie rzeczy to możesz sobie psiknąć do auta które ma pół roku i wyjechało z salonu. Poza tym nie aplikuje się środków budowlanych do auta. Tam masz impregnaty w przewodach wetylacyjnych a w aucie tego nie masz. Wszystko jest bezwonne i z tworzyw sztucznych. Ten kolega później będzie Ci płacił za przewody klimatyzacyjne :roll: :?:

Pomoże tylko fachowe odgrzybianie w odpowiednim zakładzie wraz z nabijaniem i wyssaniem poprzedniego czynnika. Takie rzeczy kosztują 100 - 160 zł ale będziesz miał spokój na rok lub nawet dwa jeżeli w zimie również będziesz włączał klimę. Inaczej z uwagi na wilgoć rozwijają się pleśnie, grzyby i inne gady. Możesz również po długotrwałym używaniu klimatyzacji wyłączyć ją ale włączyć zwyczajny nawiew. Pomoże wysuszyć przewody a osuszacz dłużej pożyje.
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-07-2010, 22:13   

Cichanos napisał/a:
Możesz również po długotrwałym używaniu klimatyzacji wyłączyć ją ale włączyć zwyczajny nawiew. Pomoże wysuszyć przewody a osuszacz dłużej pożyje.

W 100% się nie zgadzam ;) Najlepsze co można zrobić by grzybki się rozwijały to zadać im ciepłego wilgotnego powietrza. Ciepłe i organoleptycznie suche powietrze też pomaga rozwijać się grzybkom.
Coby unikać smrodu to moja propozycja jest jazda z zewnętrznym obiegiem tak często jak to jest możliwe. Po pierona wracać wilgoć z kabiny do układu jak można czerpać w miarę suche powietrze (takie jak w ostatnich tygodniach)?
Cichanos napisał/a:
Pomoże tylko fachowe odgrzybianie w odpowiednim zakładzie wraz z nabijaniem i wyssaniem poprzedniego czynnika.

A to już jest wielka zagadka :) Po co wymieniać czynnik jak śmierdzi z przewodów.

HouseM, Jesteś pewien że nie ma możliwości dołożenia filtra przeciwpyłkowego? Jeśli nie to kup sobie fizelinę krawiecką i jakimś tajemniczym sposobem zamontuj ją na wlocie wentylacji np. gumką od weków ;) Ale i tak bez fachowego mycia i odgrzybiania przewodów i parownika się nie obejdzie. Co do czynnika ja wychodzę z założenia że tak długo jak klima działa ok tak długo nie wolno pozwalać majstrować w niej jakimś macherom.
_________________
1. Mitsubishi Lancer '09 (2008-...)
2. Honda Civic 5dr '98 (2010-...)
 
 
 
Tomek 
Mitsumaniak
forumowy ekspert


Auto: Q50s Red Sport
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 11092
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 10-07-2010, 22:15   

Cichanos napisał/a:
wyssaniem poprzedniego czynnika


a po co??
przecież czynnik się nie zużywa, nie działa w obiegu otwartym, więc to nie on śmierdzi

Cichanos napisał/a:
Pomoże tylko fachowe odgrzybianie w odpowiednim zakładzie


pojedziesz i co oni zrobią???
ozonowanie
przecież to już HouseM zrobił:

HouseM napisał/a:
3) Godzina ozonowania (70zł)



Sam po tych powodziach miałem smrodek, pojechałem na ozonowanie, ale efekt taki na 75%, czasem pośmierdzi, zastanawiałem się czy tego nie reklamować, ale z drugiej strony nie wiem czy cos wiecej mogą zdziałać, bo ozonowali 45 minut. i sam jestem ciekaw co jeszcze można zrobić.
_________________
02132/KMM
Obecnie w mojej stajence:
Infiniti Q50S Red Sport (09.2023 - ?)
Fiat Ducato L4H3 2.3 '15 - (09.2020 - ? )
FZ1 Yamaha Fazer '07 - (08.2021 - ? )


Były:
EA5A - Czarne Avance '01 - (02.2010 - 11.2013)
CJ4A - (08.2010 - 04.2011)
EA5W - Granatowy Elegance '02 - (11.2013 - 08.2014)
CA4A - Błękitne Malibu '95 - (01.2013 - ? )
DA5A - Czarny Avance - podejście drugie '04 - (05.2015 - 10.2018)
ER-5 - Niebieskie Kawasaki '99 - (06.2014 - 02.2021)
URL=https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=109619]E70 BMW X5 40d '12 - (08.2019 - 11.2021)




 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-07-2010, 22:19   

tomek84 napisał/a:
Sam po tych powodziach miałem smrodek, pojechałem na ozonowanie, ale efekt taki na 75%, czasem pośmierdzi, zastanawiałem się czy tego nie reklamować, ale z drugiej strony nie wiem czy cos wiecej mogą zdziałać, bo ozonowali 45 minut. i sam jestem ciekaw co jeszcze można zrobić.

Poza ozonowaniem jest odgrzybianie pianką i mycie przewodów. Ale to można (mycie) zrobić samemu.
_________________
1. Mitsubishi Lancer '09 (2008-...)
2. Honda Civic 5dr '98 (2010-...)
 
 
 
sampler 
Forumowicz


Auto: Citroen C5 X7 2.2 HDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 2352
Skąd: Lubin
Wysłany: 10-07-2010, 22:25   

z moich obserwacji wynika ze jednak najbardziej skuteczne jest uzycie pianki. Ale pianka piance nie rowna. Na razie z tych probowanych cos takiego jest najskuteczniejsze

http://allegro.pl/item108...imatyzacja.html
_________________
BYŁY:
GALANT E34 1.8 TD
GALANT EA5A'97 2.5 V6 24V
GALANT AVANCE EA5A'03 2.5 V6 24V
Xsara 1.4i

SĄ:
CITROEN C5 X7 2.2 HDI
Peugeot 308 2.0 HDI
 
 
 
Cichanos
[Usunięty]

Wysłany: 10-07-2010, 22:25   

Proste. Przecież podczas odgrzybiania wprowadza się do przewodów środki dezynfekujące. Zakłada się że to już może zanieczyścić czynnik chłodniczy. Co może spowodać w późniejszym etapie zatarcie się sprężarki.
To jest tak. Po co zalewać dwa razy wodę do wanny skoro można wykąpać się w tej samej co rano. Chciałbyś tak :?: Tak powinno się robić. Ale nikt nie zagląda komuś do kieszeni i może sobie robić jak jemu klient powie. A czy już się zgodzi na takie warunki pracownik serwisu to już jego sprawa. Zawsze może wpuścić jakiegoś śmiesznego Plaka czy inne mało dające spreidło do kratek od nawiewów i udawać że jest dobrze.

Serwis to nie jest tylko ozonowanie :!: Jeżeli Wam tak robią to oszukują. Jest cztery różne czynności które serwis musi wykonać, m in. ozonowanie, wymiana osuszacza powietrza, sprawdzenie sprężarki i nabicie nowego czynnika. Tego nie da się zrobić za 70zł. To minumum po układzie kosztuje 100, 120 zł. Chyba że zrobicie sobie to sami. Najczęściej koszt to 160 zł. Zawsze te 20 - 30 zł mogą wziąść więcej. Ale nie mniej.

A skąd nawiew czerpie powietrze jak nie z zewnątrz. Właśnie o tym pisałem. Trzeba po dłuższym używaniu włączyć zwyczajny nawiew. To jest tak samo jak z wychłodzeniem turbosprężarki.

A wiem o czym piszę ponieważ przez cztery latka uczyłem się o chłodnictwie i praktykowałem.

Poza tym smród osadza się przede wszystkim w przewodach i ... osuszaczu. To jest tak jak macie odkurzacz na worki. Jeżeli wymieniacie worki a nie wymienicie filtra to sprężarka zaśsie brud z filterka i będzie zacinka. W klimie jest podobnie ale nie tak samo. Dużo brudów, grzybów, bakterii osadza się właśnie w osuszaczu. Serwis musi Wam go wymienić. Inaczej sami możecie sobie nabić R134a.
 
 
HouseM 
Mitsumaniak
Noob stalker :-X


Auto: DSM 1G GS + MSS 1.3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 884
Skąd: Kraktown
Wysłany: 10-07-2010, 22:28   

Cichanos napisał/a:
Takie rzeczy kosztują 100 - 160 zł

I tu się mylisz. To co opisałeś to w Krakowie koszt 500-600zł (Amerykaniec)
Boramon to najbezpieczniejszy i najskuteczniejszy środek do klimatyzacji jaki istnieje. Odkaża się nim nawet chłodnie ,w których przechowuje się żywność i systemy wentylacji w szpitalach.
jaca71 napisał/a:
Ale i tak bez fachowego mycia i odgrzybiania przewodów i parownika się nie obejdzie.

Mało precyzyjnie się wyraziłem w poprzednim poście. Jak był ten krok z Pianką Plaka to właśnie rozebrałem cały /spód/ i dokładnie umyłem tą pianką parownik i przewody. JAk wyschło to parownik miejsce w miejsce wyczyściłem odkurzaczem i szczotką z tego co się odlepiło pod wpływem pianki.

Zanim wszystko zmontowałem to właśnie kombinowałem czy nie dało by się tam wcisnąć gdzieś filtra albo chociaż ramki z naciągniętą tkaniną filtracyjną (mam taką do odkurzacza warsztatowego) Niestety tak wszystko upchane i spasowane ,że nawet kartki papieru nie wciśniesz. :(
Wszystkie te zabiegi były by skuteczne gdybym:
1- nie mieszkał w lesie otoczony choinkami i innymi pylącymi i sypiącymi kolorowym proszkiem roślinkami
2- gdyby za moim domem nie budowali blokowiska , przepraszam osiedla apartamentowców :D (goście taki syf robią ,że okien od kilku tygodni nie otwieramy w domu za dnia)

jaca71 napisał/a:
moja propozycja jest jazda z zewnętrznym obiegiem tak często jak to jest możliwe

tego akurat nie próbowałem. Mam słabą wydajność na obiegu zewnętrznym więc zawsze jeżdżę na wewnętrznym. Natomiast techniki z wyłączaniem klimy pół kilometra przed domem i włączanie gorącego nawiewu na kilka chwil zanim zgaszę silnik testowałem. Brak efektu.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=8mqb-atsy_w
^ mój kliperek ^ Historia: L300 1G - L300 2G - Lancer - Eclipse - MSS
 
 
Cichanos
[Usunięty]

Wysłany: 10-07-2010, 22:34   

Ale ten środek jest jak sam napisałeś do instalacji przemysłowych. Nie do aut.
Natomiast co do pianek. To jest tylko efekt zamalowywania rdzy a nie jej wycinanie.
To masz problem z calym układem jeżeli słabo działa. Sprawdź sobie sprężarkę, parownik. Mam wóz ktory jest z 1994 roku na stanie i klimatyzacja działa bardzo dobrze. Ale takie rzeczy jak parownik się po 6 - 7 latach wymienia na nowy.

Jest jeszcze inna możliwość powstawania smrodku w ogole nie związana z klimatyzacją. Może podkapuje Ci nagrzewnica i jak włączasz klimatyzacje czy normalny nawiew zaczyna capić. To się zdarza .... rzadko :wink:

O amerykańskich autach i ich serwisach mi nie mów. To przerost formy nad treścią. Ich klimy do nie dawna dalej działały na R12 :roll: czynniku w UE zabronionym od 1992 roku (chyba).
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-07-2010, 22:38   

Cichanos napisał/a:
A wiem o czym piszę ponieważ przez cztery latka uczyłem się o chłodnictwie i praktykowałem.

Na twoim miejscu bym się nie przyznawał :)

1.
Cichanos napisał/a:
Proste. Przecież podczas odgrzybiania wprowadza się do przewodów środki dezynfekujące. Zakłada się że to już może zanieczyścić czynnik chłodniczy. Co może spowodać w późniejszym etapie zatarcie się sprężarki.

Mylisz przewody wentylacyjne z przewodami rozprowadzającymi czynnik ;)
2.
Cichanos napisał/a:
Jeżeli Wam tak robią to oszukują. Jest cztery różne czynności które serwis musi wykonać, m in. ozonowanie, wymiana osuszacza powietrza, sprawdzenie sprężarki i nabicie nowego czynnika.

Cichanos napisał/a:
Dużo brudów, grzybów, bakterii osadza się właśnie w osuszaczu. Serwis musi Wam go wymienić.

Osuszaczem powietrza jest parownik. W trakcie serwisowania klimy wymienia się osuszacz a właściwie filtr/osuszacz czynnika.
3.
Cichanos napisał/a:
A skąd nawiew czerpie powietrze jak nie z zewnątrz. Właśnie o tym pisałem. Trzeba po dłuższym używaniu włączyć zwyczajny nawiew. To jest tak samo jak z wychłodzeniem turbosprężarki.

Przecież wyraźnie piszę: Włączona klima - :( nawiew z zewnątrz. Nie ma sensu wyłączanie klimy przed zatrzymaniem bo dostarczasz grzybom/bakteriom ciepło plus wilgoć. Po co?


HouseM, Ostatnie pytanie bo widzę że zabrałeś się za temat systematycznie. Czy sprawdziłeś parownik od dołu? Czy odpływ skroplin nie jest zatkany?

[ Dodano: 10-07-2010, 22:41 ]
Cichanos napisał/a:
O amerykańskich autach i ich serwisach mi nie mów. To przerost formy nad treścią. Ich klimy do nie dawna dalej działały na R12 :roll: czynniku w UE zabronionym od 1992 roku (chyba).

Ale miały podstawową zaletę działały. A europejskie badziewie na r134a tylko udaje że działa :P
_________________
1. Mitsubishi Lancer '09 (2008-...)
2. Honda Civic 5dr '98 (2010-...)
 
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 10-07-2010, 22:58   

Odpowiedzcie bo kiedyś słyszałem od innowacyjnym sposobie odgrzybiania (parę lat temu) nazywało się to ozonowanie i wyraźnie było zaznaczone że to do klimatyzacji nowych i w dobrej kondycji (mało zasyfionych). W związku z tym można dojść to 2 wniosków:
- ozonowanie to dobry sposób (nie chemiczny więc nie szkodzący człowiekowi) na odgrzybienie nowej klimy ale nie skuteczny w przypadku tragedii...
- że kiedyś nie było ozonowania a teraz to jest standard i wszyscy w zakładach zapomnieli o starych chemicznych sposobach?

Jest gdzie błąd w moim myśleniu?

Tam wyżej ktoś mówił o włączaniu klimy w zimie.. I tak się nie włączy poniżej 0 stopni.
 
 
Cichanos
[Usunięty]

Wysłany: 10-07-2010, 23:03   

Ale podobnież bardziej zatruwały środowisko. Chociaż osobiście uważam że bardziej miał na to wpływ koszt tych czynników. Droższy to R134a.

Nie pracuję w tym zawodzie. Ale wiem o czym piszę.
Mam pytanie z innej beczki. To dlaczego zaleca się wyłączanie klimatyzacji i przewietrzenie przewodów nawiewu :?: Spójrz w książke nt. instrukcji użytkowania samochodu. W niektórych jest o tym nadmienione, m in. Fiat, Lexus. Więc to nie fanaberia jednej marki czy co gorsza moja. Niestety nie wiem jak jest w innych autach.

Więc pytanie. Co Ci da wprowadzenie jakiejś pianki na bazie sulfo coś tam, które zresztą największe zastosowanie ma w branży pogrzebowej, którą wpryskasz do rur wentylacyjnych :?: To da mało. Zresztą nawet masz napisane. Takie pianki są dobre dla gadżeciarzy. Pójdź do prawdziwego serwisu od układów klimatyzacyjnych i spytaj się o ich zdanie.

Dokładnie, to samo napisałem wcześniej. Osuszacz wymienia się za każdym razem. A za cenę 70zł jego nie wymienisz. Sama cena tego osuszacza to 13 zl + czynnik 20 - 70 zł zależy od dostawcy, promocji, ilości + reszta 40 nawet do 120 zl w klimatyzacjach wielostrefowych. Chyba że liczysz tylko samą wymianę czynnika + twój filtr. Trzeba wydać te 150 zł wtedy będziesz miał pewność że ktoś wie co robi. Niestety, skoro chce się mieć klimatyzacje też trzeba ją serwisować. Najlepiej i najpraktyczniej na wiosne.

Za serwis klimatyzacji w Lexusie IS zapłaciłem trzy miesiące temu 185 zł netto. Mój kolega w Mercedesie E klasie 250zł. Ale to raczej bardziej marka niż róznice w serwisie. A można dopowiedzieć że czym starsza klima tym jednak te nakłady muszą być większe. Tak samo jak z utrzymaniem w ruchu auta.

Kiedyś w Civiku padła mi rurka wentylacyjna. Niby taka krótka z 17 cm lekko zakrzywiona jak banan. Koszt dostania takiej rurki to ... 170zł. Udało mi się dostać za 125zł. Ale już polutowaniu trzeba było czynnik wymienić żeby opiłki które powstały przy docinaniu i samo lutowanie mogło zabrudzić czynnik. I w sumie wyskoczyłem 320 zł. Ale klimatyzacja działała super. A auto było z 1993 roku. Więc to wszystko to kwestia pieniędzy. Niestety, każdy ma inne podejście do tematu.


Włączysz jeżeli masz klimatyzacje manualną. Zresztą w automatycznej też możesz to "wymusić". Nie ma czegoś takiego jak nie można czegoś włączyć jeżeli jest sprawne :) Inaczej poprostu .... nie działa :lol:
 
 
HouseM 
Mitsumaniak
Noob stalker :-X


Auto: DSM 1G GS + MSS 1.3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 884
Skąd: Kraktown
Wysłany: 10-07-2010, 23:06   

Cichanos napisał/a:
Ich klimy do nie dawna dalej działały na R12

Stąd takie ceny... Zgadzasz się albo "jeździj se pan bez klimatyzacji hehe"
W 2007 albo 2008 robili mi generalny remont klimatyzacji. Regeneracja sprężarki, nowy parownik, nowa chłodnica, nowe węże, nowy filtr czynnika.

jaca71 napisał/a:
Ostatnie pytanie bo widzę że zabrałeś się za temat systematycznie. Czy sprawdziłeś parownik od dołu? Czy odpływ skroplin nie jest zatkany?


No i tu jest problem bo:
Większość aut nowoczesnych ma po prostu kawałek rurki wypuszczający skropliny pod auto. U mnie natomiast jest "taniec węży" plus na końcu rurki zawór nadmiarowy.
Nie zacznie kapać do puki rurka nie jest pełna wody. Wtedy chrapa (zawór jednokierunkowy) się otwiera i popuszcza zawartość rurki. Myślałem nad wymianą całego tego ustrojstwa na zwykły kawałek wężyka ale droga do wymontowania oryginału prowadzi przez demontaż połowy osprzętu silnika i skrzyni biegów :mrgreen: Przyznaje dałem sobie z tym spokój po godzinie zdzierania sobie skóry z rąk próbami dostania się do mocowania odpływu.
Wężyk wychodzi z przegrody za filtrem paliwa, który natomiast zasłonięty jest dwoma grubymi wiązkami elektrycznymi, przewodami hamulcowymi i akumulatorem.
Następnie przechodzi przez belkę silnika i pod przewodami sprzęgła oraz linkami drążka zmiany biegów udaje się w dół pod skrzynie biegów .... ufff

[ Dodano: 10-07-2010, 23:11 ]
krzychu napisał/a:
Odpowiedzcie bo kiedyś słyszałem od innowacyjnym sposobie odgrzybiania (parę lat temu) nazywało się to ozonowanie i wyraźnie było zaznaczone że to do klimatyzacji nowych i w dobrej kondycji (mało zasyfionych). W związku z tym można dojść to 2 wniosków:
- ozonowanie to dobry sposób (nie chemiczny więc nie szkodzący człowiekowi) na odgrzybienie nowej klimy ale nie skuteczny w przypadku tragedii...


HouseM napisał/a:
3) Godzina ozonowania (70zł)
- 2 dni spokoju
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=8mqb-atsy_w
^ mój kliperek ^ Historia: L300 1G - L300 2G - Lancer - Eclipse - MSS
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-07-2010, 23:13   

krzychu napisał/a:
Jest gdzie błąd w moim myśleniu?

Kiedyś klima to był luksus i serwis też był "luksusowy"
teraz klima to standard i serwis klimy = maszyna samodziałająca do serwisowania klimy + ozonowanie, w ostateczności jak klient bogaty to pianka ;)

Kiedyś serwisowaniem klimatyzacji zajmowali się ludzie na tym znający a teraz każdy kto kupi maszynę wszystko samo robiącą ;)
_________________
1. Mitsubishi Lancer '09 (2008-...)
2. Honda Civic 5dr '98 (2010-...)
 
 
 
HouseM 
Mitsumaniak
Noob stalker :-X


Auto: DSM 1G GS + MSS 1.3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 884
Skąd: Kraktown
Wysłany: 10-07-2010, 23:20   

W kwestii profesjonalnych środków do klimatyzacji. Do domowego klimatyzatora (Samsung) dostałem butelkę ze środkiem do czyszczenia/odkażania. Skład: sole amoniowe, związki boru, woda.

Skład boramonu: czwartorzędowe sole amoniowe, związki boru,środki modyfikujące, woda.

PS.Studiuję właśnie instrukcję od auta ale Amerykańce nie napisali tu nawet o konieczności czyszczenia czy też odkażania wentylacji/klimatyzacji.

PS2: W Volvo mam w silniku nawiewu świetlówkę UV. Wygląda na to ,że regularne Ozonowanie jest dosyć skuteczne. W tym aucie nie śmierdzi chodziarz nigdy od kiedy go mam nie robiłem żadnego serwisu klimy.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=8mqb-atsy_w
^ mój kliperek ^ Historia: L300 1G - L300 2G - Lancer - Eclipse - MSS
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.