Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[grzesiopol]

Witam do dzisiaj zastanawiałem sie gdzie miałem umieścić tą historię czy w Miśkach czy nieMiskach. W końcu padło na nieMiśki więc zaczynam. Dlaczego miałem dylemat czytajcie uważnie to sie dowiecie

Po wielu latach posiadania prawa jazdy kat. "A" w końcu zostałem właścicielem upragnionego motóra i to marki MZ EZT 150 z 1990 roku - dlaczego 150-tka bo był to pierwszy motór na którym się nauczyłem jeżdzić jeszcze zanim miałem prawo jazdy.. W jego posiadanie wszedłem powiedzmy "przypadkowo" po roku czasu od kiedy pierwszy raz się nim kajtnąłem. Była to krótka przejażdżka aczkolwiek potem przy stole podczas polaków normalnych rozmów padła propozycja kupna/sprzedaży (kto pierwszy podrzucił tą myśl tego nie pamiętam). Właścicielem tego zabytku był Mój i Wasz kolega z tego forum Andrew. Przez rok czasu co pewien czas zawracałem mu tematem zakupu motóra jednak on był nieugięty i nie bardzo chciał pozbywać się takiego cuda. Dopiero w tym roku w czerwcu ugiął sie pod moim nieodpartym urokiem i upierdliwością i zdecydował sie na sprzedaż. W miesiącu Lipcu dobiliśmy targu i w ten sposób motór zajechał na moją działkę dzięki uprzejmości Andrzeja.

a to już po wyładunku


No i zaczęło się. Dokładnie wiedziałem co kupiłem tj. w jakim stanie jest motór i postanowiłem, że będę go odnawiał do stanu w jakim wyjechał z fabryki
Na pierwszy ogień poszedł wybór koloru i tutaj nastąpił pierwszy problem jak ma być jak z fabryki to musi być fabryczny kolor i tu pojawił się drugi problem przecież nie może wygladać jak wszystkie inne MZtki. Co robić?
Po wielu debatach i długim przeglądaniu internetu w poszukiwaniu inspiracji wybór w końcu został dokonany. Padło na kolor ........... no jaki ma być skoro przecież ja Mitsumaniak - T70 z palety Mitsubishi zwany Ruri Blue Pearl lub Electric Blue Pearl z EVO 9.

W zwiazku, że w sierpniu miałem urlop zaczęły się prace przy motórze.
Najpierw rozbiórka i mycie


prace trwały krótko bo przecież co tu rozbierać.

Potem przygotowania do malowania

niestety te czynności trwały długo bo i ilość elementów do czyszczenia było dużo to powyżej to tylko część tego co było.

W międzyczasie tworzyła się lista zakupów części. Z zakupem nie było problemów ale w niektórych przypadkach pojawiły sie trudności ze złożeniem części w zwiazku z ich nieprawidłowym wykonaniem, no ale to jest minus zakupu zamienników. Problem wystąpił nawet ze złożeniem sprzęgła gdyż koszyk sprzęgłowy był tak wykonany, że zabierak ocierał o wystające nity. Ale na pomoc przyszedł internet i udało się w końcu złożyć sprzęgło bez dalszych problemów.

Jak to mówią jeden problem to nie problem, sto problemów to już problem. Główny z nich to oczywiście pogoda bo jak tu malować jak temperatura w lakierni czyli na dworze nawet po godz. 20.00 wynosiła 25 stopni Ale ile można czekać trzeba ciąć metal krzesać iskry i malować!!!!
W końcu ile można czekać pare piwek i poszło :


Ten kto chociaż troche lakierował ten wie, że malowanie w temperaturze powyżej 25 stopni to samobójstwo zwłaszcza, że maluje sie na dworze. Jak wyszło tak wyszło a ja uważam, że i tak dobrze ja na takie warunki.

Po lakierowaniu przyszedł czas na składanie i tak po kilku dniach zaczął sie pojawiać znany kształt

i jeszcze składanie silnika i prace przy lakierze

i znowu kilka dni później

niestety z uwagi na pewne okoliczności powiedzmy rodzinne i pracownicze praca przy motórze troche się wydłużyła i na koniec września większość części w końcu została złożona złożona

a i w końcu całość zrobiona

jeszcze tylko najważniejsza czynność


Uffff w końcu po dwóch miesiącach z kawałkiem produkt zszedł ponownie z taśmy produkcyjnej. Efekt końcowy wyglada tak:

a tak dla przypomnienia wyglądał wcześniej

[Bizi78]

Miód malina, brawo Grzesiu .

[Hugo]

Jest klimat.

[mjsystem]

Ja maiłem MZ-kę. Ten klimat, ten styl. A w ogóle to szacun za wytrwałość i efekt. To nie jest już tuzinkowy motór. Mój tato też kiedyś mi złożył z rozebranego przeze mnie takie cacko. Byłem dumny jak z owego Mercedesa. Fajnie znów widzieć chęć pracy nad takim projektem. Brawo!!!

[grzesiopol]

Dzięki Panowie dodam tylko tyle:

MZ <----- kliknij i tęsknij za tymi czasami

[plecho1]

Ładne maleństwo, aż wspomnienia wracają, kiedyś ciągle siedziałem w takich i podobnych zabawkach

[jacekxx]

Coraz więcej motocyklistów się pojawia na forum mitsumaniaków. Szerokości życzę.

[mrcng]

Rewelacja..

[Marcino]

Malowanie amatorsko a wyszło pięknie:)

[brylekVFR]

Fajny sprzet, sam zaczynałem kiedyś od ETZ250 , w Bieszczadach na winklach czuby burtów zostawiłem. Ten klimat.

[eremita]

Super To kiedyś było marzenie

[mkm]

grzesiopol, stuninguj go metodą z "epoki" i dodaj dodatkowe światło z tyłu
Jeszcze chyba owiwewki były do nich całkiem dobre

[rosomak1983]

marzyłem kiedys o takiej M-Ztce. Kiedys to mi sie wydawało ze to rakieta
Owiewka koniecznie!!!

[brylekVFR]

[grzesiopol]

Dzięki za słowa uznania. Prawdę mówiąc bałem sie, ze całość gorzej wyjdzie ale jak na amatora to i tak nieźle. Co do tuningu to raczej pozostanę na tuningu lakierniczym ale owiewkę to może i bym zaryzykował brylekVFR jakbyś miał na zbyciu taką owiewkę to może byśmy się dogadali.
mkm jakoś taka kombinacja bardziej mi pasuje okrągłe światło stop i prostokątne kierunkowskazy. Chociaż prostokątne światło stopu też ma fajny wygląd. Z tego co patrzyłem po instalacji to moja powinna mieć właśnie już to prostokątne. Powinien być też plastikowy błotnik ale mi bardziej się podoba metalowy. Poluje jeszcze na uchwyt tablicy rejestracyjnej bo mój jest trochę spawany i krzywy. Niestety niektórych części nie można dostać od ręki i trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać.