Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Dym wydobywajacy sie spod maski.
Autor Wiadomość
andrzejski 
Nowy Forumowicz

Auto: Pajero
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 27
Skąd: www
Wysłany: 18-01-2010, 21:55   Dym wydobywajacy sie spod maski.

Mam pytanie natury technicznej. Cos, czego nie moga zdiagnozowac w ASO. Czasem (raz na 20 przypadkow) zdarza sie, ze po przekreceniu kluczyka w stacyjce (jeszcze przed uruchomieniem silnika) spod maski daje sie slyszec glosny stuk i widac wydobywajacy sie spod niej dym (zapach jakby z palacych sie przewodow). Zdarza sie to tylko po dluzszym postoju samochodu. Pomimo tego samochod zapala i jezdzi jakby nigdy nic i dopoty nie odstawie go ponownie na 5-6 godzin, moga sobie zatrzymywac, wlaczac go i wylaczac na wszystkie sposoby, a juz takiego samego efektu nie uzyskuje. Co moze byc tego przyczyna? Jak juz wspomnialem, zdarza sie to w tym samym momencie, gdy zapalaja sie lampki kontrolne, a jeszcze przed uruchomieniem silnika.

Zaczelo mi sie to dziac jakies 2 miesiace temu i pomimo wizyty w autoryzowanym serwisie, nie zdolalem tego wyeliminowac. Oczywiscie po zajechaniu tak, silnik byl rozgrzany i nie moglem tego jego zachowania zademonstrowac, wiec patrzyli na mnie z niedowierzaniem - co ja niby od nich chce, przeciez wszystko jest w jak najlepszym porzadku. Na razie mam spokoj, ale raz na pare dni znowu mam dym wydobywajacy sie spod maski.

Z gory dziekuje za odpowiedzi i porade.
 
 
Postremus 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 192
Skąd: Łobez
Wysłany: 18-01-2010, 22:18   

Może po prostu dostaje Ci się woda jak dłużej postoi teraz jest minusowa temperatura, śniegi i coś Ci się topi. Spróbuj może jak będziesz odpalał to spójrz na silnik, a druga osoba niech odpala samochód.

p.s Przy przekręcaniu stacyjki włącza Ci się od razu radio?
_________________
Seat Toledo 1.6 vs Mitsubishi Galant 2.0

 
 
andrzejski 
Nowy Forumowicz

Auto: Pajero
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 27
Skąd: www
Wysłany: 19-01-2010, 04:26   

Postremus napisał/a:
Może po prostu dostaje Ci się woda jak dłużej postoi teraz jest minusowa temperatura, śniegi i coś Ci się topi. Spróbuj może jak będziesz odpalał to spójrz na silnik, a druga osoba niech odpala samochód.

p.s Przy przekręcaniu stacyjki włącza Ci się od razu radio?


Tak, radio sie wlacza najpierw, ale to chyba nie ma znaczenia, gdyz z wlaczonym, czy bez, tez sie trafia slyszec ten odglos i czyc dym. Ten dym to nie od parujacej wody, to wyraznie cos jak palaca sie instalacja. Co do temperatury, to jak bylo cieplej (12stopni), tez tego nie uniknalem. Rzecz trudna do zdiagnozowania zwlaszcza, ze trafia sie raz na jakis czas. :-(
 
 
Postremus 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 192
Skąd: Łobez
Wysłany: 19-01-2010, 06:47   

Pytałem się o radio bo możliwe, że Ci się instalacja od radia paliła. Powiedz mi światłą i itp wszystko działa? Musiałbyś naprawdę włączyć zapłon i patrzeć do silnika.
_________________
Seat Toledo 1.6 vs Mitsubishi Galant 2.0

 
 
kuba_195 
Forumowicz

Auto: colt 1.6 turbo
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 66
Skąd: Iława
Wysłany: 20-01-2010, 00:45   

ja radze odstawić na kilka dni, i potem jedna osoba niech przekręca kluczyk, druga patrzy, z instalacją nie ma zartów, żebyś sobie z samochodu nie zrobił kiełbaski....
 
 
andrzejski 
Nowy Forumowicz

Auto: Pajero
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 27
Skąd: www
Wysłany: 20-01-2010, 07:14   

Postremus napisał/a:
Pytałem się o radio bo możliwe, że Ci się instalacja od radia paliła. Powiedz mi światłą i itp wszystko działa? Musiałbyś naprawdę włączyć zapłon i patrzeć do silnika.


Wlasnie w tym problem, ze zdarza sie to raz na jakis czas. Radio, swiatla, wszystko inne tez dziala. Prawde mowiac wkurza mnie to troche, gdy niespodziewanie samochod robi pstryk i spod maski dymi. Pojade do warszatu, sprawdzaja, wszystko dziala, wiec wychodze na glupka. Im tez sie za bardzo nie chce szukac. Czy w tym samochodzie sa jakies kondensatory, elementy, ktore sa silnie obciazane po przekreceniu kluczyka? Boje sie troche, ze kiedys cos sie zapali i bedzie niewesolo. :-(
 
 
Owczar 
Forumowicz

Auto: CLS 450
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 282 razy
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 14379
Skąd: Pruszków
Wysłany: 20-01-2010, 09:53   

andrzejski, ja bym obstawiał któryś przekaźnik, w którym na stykach robi się nalot i gdy włączasz zapłon to się grzeje.
Podejrzewam że takich przekaźników po włączeniu zapłonu może być więcej niż jeden.

Jeśli to diesel to może od świec żarowych? Tak czy inaczej nie ma żartów, zdiagnozuj usterkę i to jak najszybciej.
 
 
Postremus 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 192
Skąd: Łobez
Wysłany: 21-01-2010, 16:52   

andrzejski, a może zobacz rozrusznik, może coś Ci nie łączy ? Sprawdź styki, kabelki, może elektromagnes? Gdy jest ciepły jest mniejsze tarcie i nie dymi.
_________________
Seat Toledo 1.6 vs Mitsubishi Galant 2.0

 
 
andrzejski 
Nowy Forumowicz

Auto: Pajero
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 27
Skąd: www
Wysłany: 23-01-2010, 19:31   

Owczar napisał/a:
andrzejski, ja bym obstawiał któryś przekaźnik, w którym na stykach robi się nalot i gdy włączasz zapłon to się grzeje.
Podejrzewam że takich przekaźników po włączeniu zapłonu może być więcej niż jeden.

Jeśli to diesel to może od świec żarowych? Tak czy inaczej nie ma żartów, zdiagnozuj usterkę i to jak najszybciej.


Przekaznik? Przejrze instrukcje i sprawdze, ktory to moze byc.
Silnik jest benzynowy, 3000cm3

[ Dodano: 23-01-2010, 19:34 ]
Postremus napisał/a:
andrzejski, a może zobacz rozrusznik, może coś Ci nie łączy ? Sprawdź styki, kabelki, może elektromagnes? Gdy jest ciepły jest mniejsze tarcie i nie dymi.


Dziwne to jest, zabiore go chyba jeszcze raz na komputer, moze cos pokaze. Dzieki za sugestie.
 
 
HouseM 
Mitsumaniak
Noob stalker :-X


Auto: DSM 1G GS + MSS 1.3
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 884
Skąd: Kraktown
Wysłany: 23-01-2010, 21:22   

Jeśli ,któryś z przekaźników miał wadę fabryczną i się rozszczelnił może zdarzyć się tak ,że wilgoć dostaje się do niego , powoduje niewielką korozję ,która natomiast wywołuje krótkotrwałe zwarcie w danym przekaźniku.
Najłatwiejszym sposobem było by gdybyś mógł poobserwować skrzynkę bezpieczników podczas odpalania samochodu. (zatrudnić kogoś z rodziny aby codziennie rano odpalał z Tobą aż efekt wystąpi)
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=8mqb-atsy_w
^ mój kliperek ^ Historia: L300 1G - L300 2G - Lancer - Eclipse - MSS
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 26-01-2010, 07:29   

andrzejski napisał/a:
zdarza sie, ze po przekreceniu kluczyka w stacyjce (jeszcze przed uruchomieniem silnika) spod maski daje sie slyszec glosny stuk i widac wydobywajacy sie spod niej dym (zapach jakby z palacych sie przewodow).

Nie wiem czy zdiagnozowane ale...
Ja miałem coś podobnego - zbyt wysoki akumulator (powinien być taki płaskawy a macher wsadził teki z tych pionowych). Przy wilgoci pewnego pięknego dnia pojawił się podobny objaw. Potem czasami się powtarzał. Nie potrafiłem tego znaleźć. Okazało się że ujemny biegun był prawie na styk z maską. Po pewnym czasie wypalił sobie przebicie w lakierze i gdy była wilgoć to zwierał przez maskę. W międzyczasie okazało się że główny przewód masowy silnika był do wymiany. W twoim przypadku nie musi to być akumulator - maska ale szukaj czegoś podobnego. Np. sprawdź czy z otwarta maska jest tak samo.
 
 
 
Owczar 
Forumowicz

Auto: CLS 450
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 282 razy
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 14379
Skąd: Pruszków
Wysłany: 26-01-2010, 08:52   

jaca71 napisał/a:
Okazało się że ujemny biegun był prawie na styk z maską


ujemny?
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 26-01-2010, 18:45   

Owczar napisał/a:
jaca71 napisał/a:
Okazało się że ujemny biegun był prawie na styk z maską


ujemny?


Ujemny, plus problemy z połączeniem masy z minusem akumulatora. Prąd "znalazł sobie" krótsza drogę przez maskę.

Jakby to był plus to tylko jeden dymek byłby mozliwy :) :rolleyes:
:oops: :rolleyes:
 
 
 
andrzejski 
Nowy Forumowicz

Auto: Pajero
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 27
Skąd: www
Wysłany: 26-01-2010, 20:02   

jaca71 napisał/a:
andrzejski napisał/a:
zdarza sie, ze po przekreceniu kluczyka w stacyjce (jeszcze przed uruchomieniem silnika) spod maski daje sie slyszec glosny stuk i widac wydobywajacy sie spod niej dym (zapach jakby z palacych sie przewodow).

Nie wiem czy zdiagnozowane ale...
Ja miałem coś podobnego - zbyt wysoki akumulator (powinien być taki płaskawy a macher wsadził teki z tych pionowych). Przy wilgoci pewnego pięknego dnia pojawił się podobny objaw. Potem czasami się powtarzał. Nie potrafiłem tego znaleźć. Okazało się że ujemny biegun był prawie na styk z maską. Po pewnym czasie wypalił sobie przebicie w lakierze i gdy była wilgoć to zwierał przez maskę. W międzyczasie okazało się że główny przewód masowy silnika był do wymiany. W twoim przypadku nie musi to być akumulator - maska ale szukaj czegoś podobnego. Np. sprawdź czy z otwarta maska jest tak samo.


Dzieki, to moze byc to. Pamietam, ze obicie maski jest nieco wytarte nad akumulatorem.
Przejrze sie temu jutro i odpisze.

[ Dodano: 26-01-2010, 20:12 ]
HouseM napisał/a:
Jeśli ,któryś z przekaźników miał wadę fabryczną i się rozszczelnił może zdarzyć się tak ,że wilgoć dostaje się do niego , powoduje niewielką korozję ,która natomiast wywołuje krótkotrwałe zwarcie w danym przekaźniku.
Najłatwiejszym sposobem było by gdybyś mógł poobserwować skrzynkę bezpieczników podczas odpalania samochodu. (zatrudnić kogoś z rodziny aby codziennie rano odpalał z Tobą aż efekt wystąpi)


Tez mi to przyszlo do glowy i bezpieczniki od razu sprawdzilem. Nic podejrzanego. Musze jeszcze zlokalizowac te przekazniki i je przejrzec. Pewnie jest ich kilka jak nie kilkanascie.
Sprawdze to. Dzieki za sugestie.
 
 
Owczar 
Forumowicz

Auto: CLS 450
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 282 razy
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 14379
Skąd: Pruszków
Wysłany: 27-01-2010, 11:31   

jaca71 napisał/a:
Ujemny, plus problemy z połączeniem masy z minusem akumulatora. Prąd "znalazł sobie" krótsza drogę przez maskę.


Teraz wszystko jasne ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.